Mistrz zgodnie z planem
Pamapol Siatkarz Wieluń przegrał z PGE Skrą Bełchatów 0:3 (20:25, 16:25, 21:25). MVP meczu został Michał Winiarski. PGE Skra wygrała rywalizację w play-off 3-0 i awansowała do półfinału PlusLigi. W tej fazie rywalizacji zmierzy się z Asseco Resovią Rzeszów.
Wielunianie po dwóch porażkach w Bełchatowie zapowiadali rehabilitację przed własną publicznością. Na pewno nie zabrakło ambicji i woli walki, ale umiejętności już zdecydowanie tak. W pierwszym secie wyrównana walka trwała tylko do stanu 9:9. Później Skra zaczęła odjeżdżać wykorzystując nadarzające się okazje jak chociażby kontrę Michała Winiarskiego dającą prowadzenie 13:9. Zadanie ułatwiali też sami gospodarze popełniając proste błędy. Po autowym ataku mikołaja Sarneckiego drugą przerwę techniczną mieliśmy przy stanie 16:10 dla gości. Seta zakończył trójblok właśnie na popularnej "Sarnie".
W drugim secie wydawało się, że Siatkarz powalczy. Pierwsza przerwa techniczna to prowadzenie gospodarzy 8:6. Szybko jednak dał o sobie znać Daniel Pliński, który rozpoczął show na siatce. Po jego bloku zespoły schodziły na przerwę przy wyraźnej przewadze gości 16:11. Ta różnica jeszcze w końcówce się powiększyła, a seta skończył pojedynczym blokiem właśnie "Plina". Trzecia partia była tylko formalnością, choć kilka dwa razy bełchatowianie po odskoczeniu rywalom prawie dawali się dojść. Najpierw prowadzili 10:6, by po chwili po asie serwisowym Macieja Wołosza było już tylko 13:12. Później Skra odskoczyła na 19:16, ale straciła dwa punkty z rzędu. Końcówka należała już jednak do mistrzów Polski. Mecz zakończył bardzo efektownym gwoździem Bartosz Kurek.
Po meczu powiedzieli:
Mariusz Wlazły: Cieszymy się, że wygraliśmy ten play-off w trzech meczach. Trener obiecał nam za to wolny czwartek. Dla nas każdy dzień odpoczynku jest bardzo ważny. Zrobiliśmy ten większy krok do kolejnego mistrzostwa. Jak mi się grało w moim rodzinnym Wieluniu? Normalnie, jak każdy kolejny mecz. Ja występuje teraz w drużynie z Bełchatowa już od kilku lat. Tam się przeniosłem, tam mieszkam, a w Wieluniu fajnie że jest liga i na pewno jakiś sentyment mam, jednak jestem związany teraz z innym miastem.
Andrzej Stelmach: W tej dyspozycji w jakiej Skra jest dzisiaj, a myślę, że za tydzień będzie w jeszcze lepszej, nie mieliśmy o czym marzyć. Żartobliwie można powiedzieć, że bawili się dzisiaj na boisku z nami. Graliśmy na luzie i staraliśmy się, ale braku umiejętności nie przeskoczy się tak po prostu, to są lata ćwiczeń. Cieszę się, ża momentami w naszej grze coś tam zaiskrzyło. O tych pojedynkach zapominamy, bo to już za nami. po świętach ruszamy z przygotowaniem przed meczami z Częstochową.
Jacek Nawrocki: Chcieliśmy dzisiaj skończyć tę rywalizację, dlatego z wyniku można być zadowolonym. Generalnie mecz stał na przeciętnym poziomie. To był na pewno najcięższy pojedynek z Siatkarzem w play-offach. Zrobiliśmy jednak swój plan i z tego się cieszymy. Jesteśmy już teraz myślami przy następnym tygodniu.
Damian Dacewicz: Trener Nawrocki obiecał swoim zawodnikom, że jeśli z nami wygrają to czwartek będzie wolny. Ja obiecałem z kolei swoim graczom, że jeśli my wygramy to wolnego będzie więcej, ale to nic nie dało. A tak już na poważnie to ciężko się jest przeciwstawić takiemu przeciwnikowi. Dzisiaj momentami się to udawało, ale strasznie dużo błędów popełnialiśmy na zagrywce. Przed nami święta i spotkania z najbliższymi, ale później zaczynamy przygotowania do dalszych gier. Chcemy te play-offy potraktować bardzo poważnie. To ósme miejsce już mamy i musimy zostawić te myśli za sobą. Jest szansa powalczyć o piątą lokatę. Trzeba w meczu z Częstochową wyjść nie tylko po to, by na nim być, ale także żeby było widać naszą dobrą grę.