Mistrzostwa świata 2022: Polska nie dała szans Bułgarii w pierwszym meczu mundialu
Reprezentacja Polski potwierdziła, że jej dyspozycja stale rośnie. Na inaugurację mistrzostw świata w katowickim Spodku rozbiła Bułgarię.
Więcej o meczu: https://bit.ly/3QS1UkE
W zespole jest sześciu graczy, którzy zadebiutują w mistrzostwach świata. Średnia wieku ekipy wynosi 28 lat. Najstarszy graczem w reprezentacji Polski jest Grzegorz Łomacz z PGE Skry Bełchatów, który w tym roku skończy 35 lat, natomiast najmłodszy jest debiutujący w tym sezonie w biało-czerwonych barwach Mateusz Poręba z Indykpolu AZS Olsztyn, który ma 23 lata. Łącznie w czternastce na mistrzostwa jest aż dwunastu graczy Ligi Mistrzów Świata!
Po raz drugi w tym roku Polska zmierzyła się z Bułgarią. Pierwsze spotkanie - w VNL - wygraliśmy 3:0, mimo że trener Nikola Grbić wystawił skład bez największych gwiazd. W Ottawie, gdzie rozegrano mecz, z kadry na mistrzostwa świata byli Bartosz Kwolek, Mateusz Poręba, Tomasz Fornal i Jakub Popiwczak. Ale i Bułgarzy wzmocnili się. Do zespołu wróciła ich największa obecnie gwiazda, jaką jest Cwetan Sokołow.
Teraz stawka była dużo większa. Serbski trener Polaków nie eksperymentował z szóstką, wystawiając taką szóstkę, jak w poprzednich ważnych spotkaniach. Oparł się na zawodnikach Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, czyli Marcinie Januszu, Aleksandrze Śliwce i Kamilu Semeniuku (latem przeszedł do Perugii). Przede wszystkim Polacy mogli liczyć na wsparcie kibiców, którzy wypełnili Spodek w Katowicach. Wcześniej polscy fani wspierali reprezentację Meksyku, grającą z USA. Niewiele to pomogło, bo faworyt zwyciężył 3:0, lecz w dwóch pierwszych setach miał trochę kłopotów.
Najważniejszy mecz wieczoru zaczął się od polskiej nawałnicy. Mateusz Bieniek zdobył dwa pierwsze punkty blokiem, dając sygnał swoim kolegom do perfekcyjnej gry. Kamil Semeniuk zakończył seta ze 100-procentową skutecznością, a cała drużyna z 75-procentową. Bułgarom trzęsły się ręce, a polscy siatkarze nie pozwalali im otrząsnąć się.
Drugi set był bardziej wyrównany. Bułgarzy podnieśli się, a Polacy nie utrzymali kosmicznego poziomu. Po dwóch autowych zbiciach nasza drużyna przegrywała nawet 10:12. Szybko jednak odrobiła straty. Doskonale grał Semeniuk, nie ustępowali mu Aleksander Śliwka i Bartosz Kurek. A gdy jeszcze Polacy zaczęli mocno i celnie serwował (asy Semeniuka i Kurka), osiągnęli wysoką przewagę i objęli prowadzenie w meczu 2:0.
Trzeci set był popisem Semeniuka, który dokonał niesamowitej rzeczy: zaserwował cztery asy z rzędu, trzy raz trafiając niemal dokładnie w to samo miejsce. Bułgarzy usiłowali się odgryzać. W środkowej części odrobili trzy punkty, na więcej nie było jednak ich stać. Kreowany już na gwiazdę młodziutki Aleksandar Nikołow boleśnie przekonał się, co znaczy grać przeciwko najlepszej drużynie na świecie. Po jego pomyłkach w przyjęciu Polska miała dziewięć asów. W polskiej reprezentacji najskuteczniejszy był Semeniuk, który zdobył 16 punktów (5 asów).
Drugim rywalem Polski w mistrzostwach świata będzie w niedzielę Meksyk.
Polska - Bułgaria 3:0 (25:12, 25:20, 25:20)
Polska: Janusz, Śliwka, Kochanowski, Kurek, Semeniuk, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Łomacz, Kaczmarek, Kwolek
Bułgaria: Seganov, Atanasov, Gotsev, Sokołow, Nikołow, Grozdanow, Iwanow (libero) oraz Asparuhov, Dymitrov, Chavdarov, S. Ivanov