Mistrzowski set z Marką KRISHOME: Projekt Warszawa zdobywa Puchar Challenge! Kolejny udany rok polskich zespołów w Europie
Projekt Warszawa po raz drugi pokonał włoski zespół Mint Vero Monza i zdobył po raz pierwszy w historii Puchar Challenge. Zespół z PlusLigi spisał się znakomicie, ale to wcale nie koniec pucharowej rywalizacji – dwie kolejne ekipy z naszej ligi mają szanse na triumfy w Europie! To może być następny historyczny rok polskich klubów.
Przez trzy poprzednie sezony z rzędu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrywała Ligę Mistrzów. W tym roku kędzierzynianie nie walczą już w pucharach, wcale to jednak nie oznacza, że polskie zespoły nie błyszczą w Europie. Wręcz przeciwnie, trzy ekipy z PlusLigi - wspieranej przez markę KRISHOME - dotarły do kluczowych momentów trzech europejskich trofeów.
Projekt Warszawa po raz drugi w swojej historii awansował do wielkiego finału Pucharu Challenge i tym razem go wygrał, we wspaniałym stylu pokonując silny włoski zespół z Monzy. W 2012 roku, jeszcze jako AZS Politechnika Warszawska, stołeczny zespół przegrał polski finał Challenge Cup z Tytanem AZS Częstochowa, a w składzie warszawskiej ekipy był libero Damian Wojtaszek. Dwanaście lat później doświadczony libero znowu zagrał w finale w barwach Projektu, lecz tym razem jego zespół triumfował po dwukrotnym pokonaniu Włochów (3:1 i 3:1).
– Jestem bardzo szczęśliwy, zrobiliśmy kawał dobrej roboty przez cały Puchar Challenge – mówił dla klubowych mediów Artur Szalpuk. – Cieszę się, że zrealizowaliśmy cel, którym było wygranie europejskiego trofeum, bo drugie miejsce by nas nie zadowoliło. Dzisiaj i jutro pozwólmy sobie cieszyć się z tego sukcesu, ale od czwartku wracamy do pracy, bo mamy szansę na zrobienie czegoś dobrego. Jedziemy do Krakowa z nadziejami – dodał gracz, a jego Projekt od soboty będzie walczył o TAURON Puchar Polski siatkarzy.
Projekt pod wodzą polskiego szkoleniowca Piotra Grabana spisuje się w tym sezonie znakomicie – jest na trzecim miejscu w PlusLidze, awansował do turnieju finałowego TAURON Pucharu Polski - nadal ma szansę na trzy trofea w sezonie 2023/2024! Ale to nie jedyne doskonałe informacje z obecnego sezonu pucharowego – Jastrzębski Węgiel ma szansę na awans do półfinału Ligi Mistrzów, z kolei Asseco Resovia Rzeszów jest o krok od wielkiego finału Pucharu CEV.
– Najważniejsze, że po naszej słabszej grze we Włoszech, w sobotę wróciliśmy do naszej zwycięskiej passy. Mogliśmy się zrehabilitować w meczu Lubinem. We Włoszech nasza siatkówka nie wyglądała tak, jak przyzwyczailiśmy do tego i siebie, i naszych kibiców. Wiemy, co musimy poprawić i jak mamy zagrać. Na pewno to nie będzie łatwy mecz, ale postaramy się i zrobimy wszystko, żeby dalej awansować – mówi Rafał Szymura, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla. Polacy muszą w rewanżu (pierwszy mecz 3:2 dla Piacenzy) u siebie wygrać 3:0 lub 3:1, ewentualnie 3:2 i złotego seta, by awansować drugi rok z rzędu do półfinału Champions League. W poprzedniej edycji grali w finale z ZAKSĄ, teraz są blisko najlepszej czwórki Europy, ale muszą pokonać kolejnego włoskiego giganta.
Jeszcze bliżej wielkiego finału Pucharu CEV - drugiego pod względem wagi europejskiego trofeum - jest Asseco Resovia, która w pierwszym półfinałowym starciu wygrała pewnie 3:1 z Fenerbahce Stambuł. Jastrzębski walczy z Piacenzą o półfinał Ligi Mistrzów 28 lutego, dzień później rewanż zagra Asseco Resovia w Stambule.