Mistrzowski set z Marką KRISPOL: diament z Jastrzębskiego Węgla
W dzisiejszej zawodowej siatkówce, na najwyższym światowym poziomie, taka sytuacja jest wyjątkowa. Jeden z najlepszych libero w Polsce – Jakub Popiwczak – podpisał nowy kontrakt z klubem, w którym gra nieprzerwanie od dziesięciu sezonów. Jastrzębski Węgiel sam oszlifował ten diament w swojej Akademii Talentów i nadal chce na wyłączność prezentować go siatkarskiemu światu.
To niespotykane, by tak klasowy gracz przez dziesięć ostatnich sezonów ani razu nie zmieniał pracodawcy i nadal bronił barw klubu, w którym zaczynał grać w zawodowych rozgrywkach. Większość siatkarzy podpisuje kontrakty na rok, dwa, tylko nieliczni są przez swoją karierę związani z dwoma, trzema klubami – zdecydowana większość gra dla kilkunastu klubów, często w różnych ligach i państwach. Tymczasem Jakub Popiwczak gra w Jastrzębskim Węglu nieprzerwanie od 2012 roku. Debiutował dokładnie 28 października 2012 roku, w meczu z Asseco Resovią Rzeszów. Miał wtedy zaledwie 16 lat i w związku z kontuzją Damiana Wojtaszka musiał pomóc pierwszej drużynie. Obok siebie w zespole miał takie gwiazdy, jak Michał Łasko czy Michał Kubiak.
– Wszyscy w drużynie powtarzali mi, żebym się nie denerwował i nawet jeśli popełnię dwa, trzy błędy, nic się nie stanie. Przekonywali mnie, żebym nie patrzył na trybuny i starał się nie odczuwać tego, gdzie jestem – relacjonował niemal przed dziesięcioma laty młody zawodnik. Do przyjścia do szkoły do Jastrzębia Zdroju jego rodziców namówili trenerzy Leszek Dejewski i Jarosław Kubiak, wcześniej było blisko, by Popiwczak kształcił się w Częstochowie. Zresztą także ten pierwszy jest legendą klubu ze Śląska – Dejewski pracuje w Jastrzębiu od 1983 roku, najpierw jako siatkarz, teraz jako trener. W ostatnich latach trudno sobie wyobrazić ten klub bez tych dwóch osób.
Przywiązanie do barw klubowych, stabilizacja, możliwość ciągłego rozwoju przez tak wiele lat, to nie jest codzienność w naszej ligowej siatkówce. Tym bardziej może imponować postawa Popiwczaka, który właśnie podpisał kolejną umowę z klubem na dalsze trzy lata!
– Na pewno nie była to trudna decyzja, bo właśnie „leci” mi tutaj w klubie dziesiąty sezon – tłumaczył swą decyzję libero. – Czuję się tu świetnie. Dziewiąty sezon został zwieńczony mistrzostwem Polski. Zawsze do tych swoich decyzji o przedłużeniu kontraktu, o nowym kontrakcie, podchodziłem na takiej zasadzie, że te względy sportowe były najważniejsze. Tak więc, co tu zmieniać? Wiadomo, że jak się żyje tyle czasu w jednym miejscu, w jednym klubie, w jednym środowisku, to nie jest łatwo to wszystko zmienić. Na pewno dałoby się to zrobić, ale po co, skoro w Jastrzębiu mam wszystko. Mamy wszystko – podkreślił 25-latek, który decyzje konsultował z rodziną. – Ja czasami w rozmowach ze swoją narzeczoną, jeszcze przed narodzinami dziecka, twierdziłem, że faktycznie to coś zmieni. Że może lepiej by było zostać w Jastrzębiu. Brałem to tak mocno pod uwagę, a ona zawsze odpowiadała: „Co ty mi tutaj mówisz? Jakbyśmy gdziekolwiek Polskę wyjechali, to nie byłoby to żadnym problemem i wszędzie dalibyśmy sobie radę.” Więc ten argument odrzuciłem i po prostu patrzyłem na względy czysto sportowe. Na to, jak ten klub funkcjonuje i jak ten klub się rozwija. I jak powiedziałem wcześniej: wszystko co najlepsze jest w Jastrzębiu.
Tak stałych w klubowych uczuciach jak Popiwczak nie ma zbyt wielu graczy w zawodowej lidze. Wprawdzie jeszcze bardziej imponującą serią może się pochwalić mistrz świata Mariusz Wlazły, lecz atakujący od zeszłego sezonu zmienił klub i z Bełchatowa przeszedł do Trefla Gdańsk. Nie zmienia to jednak faktu, że w PlusLidze debiutował w barwach PGE Skry i spędził w niej aż siedemnaście sezonów, zdobywając dziewięć mistrzostw Polski! Rozegrał w barwach bełchatowskiej drużyny aż 444 mecze ligowe. Zresztą właśnie w Bełchatowie gra obecnie inny mistrz świata – Karol Kłos, który już dwunasty sezon broni barw tego klubu. Środkowy ma na swoim koncie 321 rozegranych spotkań w żółto-czarnych barwach, wcześniej przez dwa lata występował w PlusLidze w warszawskiej Politechnice.
Jakub Popiwczak w dziesięciu ostatnich sezonach rozegrał w Jastrzębskim Węglu już 259 meczów, nadal ma więc realne szanse pobicia rekordu Mariusza Wlazłego.
– Dziesięć lat minęło, ale razem dobijemy do „trzynastki”, bo zostaję tutaj na trzy lata – mówi Popiwczak. – „Pół życia”! Pół życia, bo tak naprawdę mam 25 lat, a 10 lat już spędziłem tutaj. Jak sobie przypomnę pierwszy dzień spędzony w tym mieście i w tym klubie, to nigdy w życiu bym nie pomyślał, że tak to się potoczy. W Jastrzębiu, w Jastrzębskim Węglu, w tym fantastycznym klubie, który stał się częścią mojego życia – podkreśla i wspomina zdobyte w zeszłym sezonie złote medale PlusLigi: – Mistrzostwo Polski to jest to, czego wszyscy pragnęliśmy tutaj w tym środowisku od wielu, wielu lat. I wreszcie się udało! To był fantastyczny okres w moim w życiu. Bo poznałem swoją narzeczoną, tutaj na jastrzębskiej ziemi urodziło mi się dziecko, poznałem tu wielu fantastycznych ludzi, kolegów, z którymi utrzymuję relacje. Do tego mój brat jest w Akademii Talentów. Zatem wszystko, zarówno to życie rodzinne, jak i zawodowe toczy się wokół tego klubu i wokół tego miasta.
– Mówisz Jakub Popiwczak, myślisz Jastrzębski Węgiel – mówi Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego Węgla. – Sądzę, że nie tylko mnie, ale i wszystkim ludziom pracującym w Klubie, naszym sponsorom, kibicom, sympatykom czy szeroko pojętej społeczności Jastrzębskiego Węgla trudno sobie dziś wyobrazić nasz Klub bez Jakuba Popiwczaka. Ostatnie lata tylko ugruntowały jego pozycję w zespole. Dziś jest jednym z jej liderów sportowych, ale i mentalnych. „Szefem” linii przyjęcia, udzielającym cennych wskazówek swoim kolegom. Jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym zawodnikiem na swojej pozycji w kraju. Dlatego też nie miałem najmniejszych wątpliwości, że przedłużenie kontraktu z Kubą jest kwestią priorytetową i najlepiej, by była to umowa długoterminowa.
Informacje o Marce KRISPOL:
KRISPOL Sp. z o.o. jest wiodącym europejskim producentem stolarki otworowej – bram, okien, osłon i drzwi. Spółka jest obecna w branży budowlanej od blisko 30 lat. Oferuje kompleksowe, nowoczesne rozwiązania dla domu i przemysłu, w tym bramy, okna, rolety i drzwi. Celem firmy jest tworzenie rozwiązań dopasowanych do konkretnych potrzeb klientów. KRISPOL łączy jakość i bezpieczeństwo z elastycznością, jakiej oczekują inwestorzy. Produkty marki są dostępne w 16 krajach.
Więcej o sponsorze PlusLigi, TAURON Ligi i TAURON 1. Ligi: https://krispol.pl/