MKS Będzin - BBTS Bielsko-Biała 3:1 w sparingu
- Cieszę się, że wyciągamy sety z trudnych sytuacji, ale jestem zły, że do nich doprowadzamy - przyznał, po sparingu z I-ligowcem z Bielska-Białej, Jakub Bednaruk, trener MKS-u Będzin.
Pierwsza partia nie zapowiadała tak trudnej przeprawy. MKS, po wygranej do 21, oddał boiskową inicjatywę rywalom. Zarówno w drugiej (8:14), jak i trzeciej części meczu (12:18), gospodarze musieli odrabiać sześciopunktową stratę. - Na pewno czeka nas wiele pracy, jedne zagrania wyglądały lepiej, drugie gorzej, ale nad nimi pracujemy. Ogólnie mecz był fajny, a zacięte końcówki w drugim (25:23) i trzecim secie (31:29) mogły się podobać. Czwarty set to już dożynki - przekonywał szkoleniowiec zespołu z Będzina.
Największą ciekawość wśród kibiców budzi trio z Kraju Kawy: Thiago Veloso, Fabio Rodrigues i Jose Ademar Santana. - Sam jestem ciekawy Brazylijczyków. Są przyduszeni pracą i bardzo dobrze. Thiago ledwo chodzi, Fabio dopiero kilka dni temu wrócił fizycznie, zaczął normalnie spacerować, bo umierał przez dwa tygodnie. Dużo pracy czeka nas z Ademarem, bo możliwości ma przeogromne, ale trzeba poskromić to wszystko, co się wokół niego dzieje. Na dziś trudno mi ich ocenić, muszą się dostosować. Powiedziałem im, że w polskiej lidze, nawet w sparingach, nie ma zabawy, tu wszystko jest na poważnie i o życie gra się codziennie. Na razie fajnie wpasowali się w grupę i jedziemy dalej – ocenił szkoleniowiec.
W tym tygodniu MKS rozegra jeszcze dwumecz kontrolny z Cuprum Lubin w Sosnowcu. W piątek o 17.00 i sobotę o 11.00.
MKS Będzin - BBTS Bielsko-Biała 3:1 (25:21, 25:23, 31:29, 20:25)
MKS: Veloso, Godlewski, Ratajczak, Schmidt, Rodrigues, Santana, Gregorowicz (libero) oraz Makowski, Kalembka, Gawryszewski, Sobański, Bobrowski, Haduch (libero).