MKS Będzin - Trefl Gdańsk. Sportową złość przełożyć na wynik
Po rywalu zza miedzy, czas na rywala z Pomorza. Już w sobotę MKS Będzin stawi czoła Treflowi Gdańsk, barwy którego reprezentuje m.in. Tyler James Sanders, były rozgrywający będzińskiego zespołu. - Nie mogę się już doczekać rewanżu i powrotu do hali, w której zaczęła się moja przygoda z PlusLigą - podkreślił Kanadyjczyk.
W ostatnich tygodniach notowania gdańszczan (5. miejsce - 37 pkt, 14 zwycięstw i 6 porażek), mających na koncie pięć zwycięstw z rzędu zdecydowanie wzrosły. Podopieczni Andrei Anastasiego odprawiali z kwitkiem kolejno Aluron Virtu Wartę Zawiercie (3:1), ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle (3:1), PGE Skrę Bełchatów (3:0), GKS Katowice (3:0) i Jastrzębski Węgiel (3:2).
Po wygranych nad ZAKSĄ i Skrą siatkarze z Trójmiasta sięgnęli po Puchar Polski. - To najlepszy dowód na to, jak trudne zadanie czeka nas w sobotę. Trefl jest bardzo wymagającym rywalem, mającym w swoim składzie bardzo dobrych zawodników, jednak trzeba pamiętać o tym, że nie ma drużyn niepokonanych. Musimy przede wszystkim szanować piłkę, starać się grać konsekwentnie i unikać błędów - mówił Stelio DeRocco, szkoleniowiec MKS-u (13. miejsce - 19 pkt, 7 zwycięstw i 13 porażek).
Znaczny wpływ na postawę gdańskiej ekipy mają m.in. Damian Schulz, Piotr Nowakowski, Mateusz Mika, Artur Szalpuk oraz wspominany TJ Sanders. - MKS był moim pierwszym polskim klubem i wspominam go bardzo miło. Wszystkim w Będzinie dziękuję za to, co dla mnie zrobili - przyznał TJ Sanders.
W pierwszej rundzie fazy zasadniczej gdańszczanie pokonali MKS w Ergo Arenie 3:0 (25:23, 25:18, 25:21). Teraz zamierzają powtórzyć ten wynik, choć doskonale zdają sobie sprawę, że będzińscy zawodnicy nie oddadzą punktów bez walki. - W tym sezonie nie ma łatwych spotkań, liga jest bardzo wyrównana. Głośny doping kibiców w wymagającej hali w Sosnowcu z pewnością będzie ogromnym atutem MKS-u - przekonywał rozgrywający. - Od siebie w tym meczu będę wymagał większej kreatywności, ponieważ trener Stelio DeRocco dużo wie na temat mojej gry. Muszę go czymś zaskoczyć - dodał siatkarz.
Przed zagłębiowską publicznością będzinianie postarają się przerwać miniserię porażek (z ONICO Warszawa 1:3 i GKS-em Katowice 2:3) i po raz pierwszy w historii PlusLigi pokonać drużynę z Gdańska. Najbliżej wygranej nad Treflem będzińscy siatkarze byli w październiku 2016 roku, kiedy to w Sosnowcu przegrali po tie-breaku. - Po meczu z GKS-em pozostała w nas sportowa złość i mam nadzieję, że w następnym spotkaniu ta złość przełoży się na korzystny wynik sportowy. Trefl jest na fali i pokonanie go nie będzie łatwe, dlatego też musimy zagrać bardzo dobrze w każdym elemencie - przyznał Bartłomiej Grzechnik, środkowy MKS-u.
Kadra MKS-u:
Rozgrywający: Jonah Seif (USA), Łukasz Kozub
Atakujący: Rafael Araujo (Brazylia), Rafał Faryna
Środkowi: Artur Ratajczak (kapitan), Mateusz Kowalski, Bartłomiej Grzechnik, Mateusz Przybyła, Grzegorz Łata
Przyjmujący: Marcin Waliński, Jan Klobucar (Słowenia), Zlatan Jordanow (Bułgaria), Jakub Peszko
Libero: Michał Potera, Szymon Gregorowicz
Trener: Stelio DeRocco (Kanada)
Kadra Trefla:
Rozgrywający: TJ Sanders (Kanada), Michał Kozłowski
Atakujący: Damian Schulz, Brad Gunter (Kanada)
Środkowi: Piotr Nowakowski, Wojciech Grzyb, Daniel McDonnell (USA), Patryk Niemiec
Przyjmujący: Mateusz Mika (kapitan), Artur Szalpuk, Wojciech Ferens, Szymon Jakubiszak
Libero: Fabian Majcherski, Maciej Olenderek
Trener: Andrea Anastasi (Włochy)