Moritz Reichert: byliśmy w tym tygodniu bardzo zmotywowani
W miniony weekend Trefl Gdańsk rozczarował w turnieju TAURON Puchar Polski w Krakowie i przegrał w półfinale z Jastrzębskim Węglem. W sobotę podopieczni trenera Michała Winiarskiego wrócili do swojej dobrej gry i w ćwierćfinale play off PlusLigi pewnie pokonali Vervę Warszawa Orlen Paliwa 3:1 i skrócili sobie drogę do półfinału.
- Po meczu w Krakowie, który był dla nas dużym rozczarowaniem, ponieważ absolutnie nie graliśmy w nim tak, jak chcieliśmy, byliśmy w tym tygodniu bardzo zmotywowani, by jak najlepiej przepracować ten czas - mówił Moritz Reichert po spotkaniu ze stołecznym zespołem.
Moritz Reichert przypomniał, że "trochę minęło od ostatniego naszego meczu z Warszawą, graliśmy z nimi w listopadzie, więc dziś to był już zupełnie nowy rozdział." - Wiele od tamtego czasu się w drużynach zmieniło, chociażby ze względu na kwarantanny czy inne kwestie zdrowotne - podkreślił.
Gdańszczanie bardzo dobrze zaczęli sobotni mecz, wywierając presję na przeciwniku, byliśmy bardzo mocno skoncentrowani. - Myślę, że dziś bardzo ważnym elementem była zagrywka. Na początku Warszawa popełniała w polu serwisowym wiele błędów, więc my nie mieliśmy większych problemów z utrzymaniem dobrego przyjęcia. To w połączeniu z dobrymi serwisami z naszej strony pozwoliło nam na lekką przewagę, trzymaliśmy od początku trzy-czteropunktowe prowadzenie. Trochę jak Jastrzębie tydzień temu w meczu przeciwko nam - powiedział
- Często przy prowadzeniu w meczu 2:0 po dość pewnie wygranych setach jest tak, że w trzeciej partii trochę ucieka koncentracja, ciężko utrzymać skupienie na najwyższym poziomie - kontynuował dalej gdańszczanin. - Tak było w naszym przypadku, nie ustrzegliśmy się prostych błędów. Wróciliśmy jednak do swojej gry, naciskaliśmy na rywali w czwartym secie, co nie było łatwe, ponieważ Warszawa grała zdecydowanie lepiej niż w dwóch pierwszych setach, ale ostatecznie to my cieszymy się z wygranej.
Drugi mecz pomiędzy zespołami z Gdańska i Warszawy rozegrany zostanie w sobotę w stolicy (początek 17.30, Polsat Sport). Gra się do dwóch zwycięstw.