Mory Sidibé: musimy mieć się na baczności
Ostatni mecz fazy grupowej CEV VELUX Mistrzostw Europy reprezentacja Francji zagra z podopiecznymi Emanuele Zaniniego, Turcją. Drugi atakujący Trójkolorowych, Mory Sidibé, spędził tam jeden sezon (2009/2010) i dla francuskiej prasy pokrótce scharakteryzował swoich najbliższych rywali.
– Po piłce nożnej i koszykówce, siatkówka jest trzecią grą zespołową Turcji. Mecze są transmitowane w telewizji, a spotkania między Istambułem a Ankarą wypełniają halę po brzegi. Kibice mocno dopingują swoje kluby. Siatkówka w Turcji bardzo się rozwija. Kluby ciągle ewoluują, wprowadzając wielu młodych zawodników. W przyszłości trzeba będzie się liczyć z tą reprezentacją – powiedział Sidibé.
Według niego Turcy nie są typowym siatkarskim zespołem. – Przez długi czas Turcy charakteryzowali się mocną fizyką i siłą. Lubili mocno atakować. Dziś grają coraz bardziej techniczną siatkówkę. Nie błyszczą w przyjęciu, ale mocno serwują i dobrze grają blokiem – scharakteryzował swoich najbliższych przeciwników.
Zapytany o niedzielny mecz ocenił: - Uważam, że nie będzie to łatwe spotkanie, raczej niebezpieczne. Do tej pory wygrywaliśmy z Turkami, ale dziś będą oni walczyli o udział w barażach. To jest ich cel. Są w formie. Będziemy musieli mieć się na baczności. Ich dotychczasowi przeciwnicy, nie mieli z nimi łatwo. Z Polską wygrali seta, ze Słowacją doprowadzili do tie-breaka. W mistrzostwach Europy nie ma słabych drużyn, są takie, które bardziej lub mniej pasują twojej drużynie – zakończył Sidibé.