Mróz powitał siatkarzy Skry w Kazaniu
Temperatura -10 i spore zaspy śniegu powitały mistrza Polski PGE Skrę Bełchatów w stolicy Tatarstanu – Kazaniu. W Rosji zima w pełni, i z pewnością jeszcze jakiś czas potrzyma. O drugiej w nocy, z poniedziałku na wtorek po szybkiej kolacji, siatkarze Skry po ponad 6-godzinnej podróży udali się na zasłużony odpoczynek.
Jadących z lotniska do centrum miasta witały olbrzymie plakaty, z których spogląda amerykański rozgrywający Lloy Ball w stroju rzymskiego gladiatora. Siatkówka w Kazaniu mocno stoi – mówią nam pracownicy hotelu i nikt nawet nie dopuszcza myśli, że ich pupile mogą w tym roku nie wygrać Pucharu Europy. – My wierzymy, że im jeszcze szyki pokrzyżujemy – odpowiadają siatkarze Skry.
- Wiemy z kim przyszło nam walczyć, na losowanie wpływu nie mamy i nie raz już mówiłem, że drużyna, która kończy rozgrywki grupowe na miejscu pierwszym nie powinna mieć tak pod górkę, ale cóż tak się stało i trzeba walczyć. Graliśmy w grupie śmierci, teraz trafiliśmy na jedną z najmocniejszych drużyn w Europie – mówi kapitan Skry Mariusz Wlazły. – Jednak nie uważam, że stoimy na pozycji straconej, przyjechaliśmy do Rosji aby walczyć - dodaje.
Trener Jacek Nawrocki ma problem, cały czas nie wiadomo czy w meczu zagra podstawowy rozgrywający Miguel Falasca, który w pierwszym meczu w Łodzi doznał złamania palca u nogi. – Taki jest sport, w półfinale los nas nie oszczędzał, ale sportowiec powinien liczyć się z różnymi ewentualnościami. Przed nami niezwykle istotny mecz, do tego z bardzo silnym zespołem, według mnie jednym z najmocniejszych obecnie w Europie. My możemy obiecać, że broni nie złożymy, będziemy walczyć do końca – powiedział trener Jacek Nawrocki.
W Rosji wtorek jest dniem wolnym od pracy. Międzynarodowy Dzień Kobiet jest w tym kraju uroczyście obchodzony. Wszyscy, bez wyjątków składają płci pięknej życzenia, dają kwiaty i podarunki.
Bełchatowianie po dość krótkiej nocy spędzą ten dzień pracowicie. Po śniadaniu chwila dla siebie, w południe sesja wideo i następnie wieczorny trening.
Mecz PGE Skry Bełchatów z Zenitem Kazań rozpocznie się w środę 9 marca o godzinie 16 czasu polskiego, do awansu do Final Four podopiecznym trenera Nawrockiego potrzeba wygrać 4 sety. Siatkarze zgodnie twierdzą – Przed nami bardzo ciężkie zadanie, ale nie jest ono niewykonalne.