MŚ: koniec marzeń o Rzymie
Reprezentacja Polski, w drugim spotkaniu rozgrywanym w grupie N w Ankonie, przegrała z ekipą Bułgarii 0:3 i tym samym zakończyła swój udział w tegorocznych mistrzostwach świata. Co było przyczyna porażki, co się zmieniło od Triestu, w którym Polacy wygrali wszystkie grupowe mecze? Co będzie dalej?
Na gorąco, po spotkaniu, trudno było znaleźć przyczynę słabszej gry biało czerwonych. - Ciężko mówić o sprawach technicznych, bo na razie są w nas jeszcze emocje i nie chciałbym się nad tym rozdrabniać. Przede wszystkim zabrakło nam luzu, zabrakło nam takiego przekonania o własnej wartości. Graliśmy bardzo spięci te dwa ostatnie spotkania. To była inna polska reprezentacja niż w grupie w Trieście - powiedział Bartosz Kurek.
Jak podkreślał, zarówno polska jak i bułgarska reprezentacja, bardzo chciała wygrać to spotkanie. Niestety, nie wyszło. Według polskiego przyjmującego, wielka chęć wygranej, w przeciwieństwie do ekipy trenera Prandiego, sparaliżowała naszych zawodników. – System rozgrywek, jest jaki jest. Na to nie mamy wpływu. Przegraliśmy, bo byliśmy w tych dwóch spotkaniach słabsi na boisku. - Dzisiaj Bułgaria zagrała bardzo dobre zawody i wynikiem było to, że przegraliśmy – ocenia libero Krzysztof Ignaczak.
- Staraliśmy się, walczyliśmy ze wszystkich sił, ale nie wychodziło. Jedna przegrana akcja, potem druga i przewaga Bułgarów rosła i trudno nam się w takim momencie grało. Nie potrafiliśmy zdobyć punktu przy własnej zagrywce, aby coś zmienić, dogonić Bułgarów i zmusić ich do popełnienia błędu – ocenia po meczu Michał Ruciak.
- Dostaliśmy dziś solidne lanie, tak jak wczoraj. Nie ma lepszej mobilizacji do dalszej, ciężkiej pracy. Za rok spotykamy się znowu. Mam nadzieję, że dostanę od trenera szansę i będziemy pracować, aby poprawić nasz nadszarpnięty wizerunek, po tych porażkach – powiedział po meczu Bartosz Kurek. Czy reprezentację nadal będzie prowadził trener Daniel Castellani, zdecyduje Polski Związek Piłki Siatkowej. Na konferencji prasowej trener zapowiedział, że odda się do dyspozycji władz Związku.