MŚ: Niemcy w doskonałych humorach
Dzisiaj w godzinach rannych siatkarze Niemiec w doskonałych humorach udawali się z Triestu do Rzymu i dalej do Katanii, gdzie w grupie G mistrzostw świata zagrają z Włochami i Portoryko. W ostatnim meczu podopieczni trenera Raula Lozano pokonali Kanadę 3:0 i z trzeciej pozycji zakwalifikowali się do następnej rundy. Niemiecki szkoleniowiec na lotnisku w Treście witał się z jak dobrymi znajomymi z wieloma polskimi działaczami, którzy oglądali rywalizację w grupie F. Dłuższą chwilę rozmawiał z Markiem Karbarzem.
Po dwóch porażkach z Serbią i Polską, ekipa Raula Lozano przystąpiła do meczu ostatniej szansy z wielkim stresem. Zdawali sobie sprawę, że jest to walka o być albo nie być na mistrzostwach. – Każdy radził sobie ze stresem na swój sposób. Jedni słuchali muzyki, inni oglądali telewizję. Najważniejsze, że spotkaliśmy się na odprawie jako drużyna – opowiada o chwilach przed meczem atakujący reprezentacji Niemiec Jochen Schoeps. - Przyznam, że najtrudniejszy był dzisiejszy mecz, który graliśmy pod presją – być albo nie być na mistrzostwach. W pierwszym i drugim secie wszystko toczyło się na przewagi – dodaje.
W trudnych chwilach buduje się drużyna. Nie inaczej było także w ekipie naszych zachodnich sąsiadów. - Wczoraj naprawdę byliśmy zespołem. Czuło się pozytywną energię między zawodnikami na boisku a zawodnikami w kwadracie – zdradza Schoeps. - Nasz grupa była najprawdopodobniej najsilniejszą na tych mistrzostwach świata. Znalazły się w niej drużyny o bardzo wysokim i wyrównanym poziomie, tym bardziej cieszymy się z dzisiejszego zwycięstwa i wyjścia z grupy – podsumował pierwszą fazę mistrzostw Jochen Schoeps. - Gra rozpoczyna się od nowa - mówi Raul Lozano. - Cenimy naszych rywali, ale wiemy że są oni w zasięgu moich zawodników. Powinniśmy grać coraz lepiej.
Po przegranej w trzech setach z Niemcami, reprezentacja Kanady pożegnała się z mistrzostwami świata w Italii. Mimo wcześniejszej wygranej nad utytułowanym serbskim zespołem, nie awansują do kolejnej rudny. Według Dana Lewisa, który rozegrał bardzo dobry turniej, udział jego reprezentacji w mistrzostwach jest bardzo cennym doświadczeniem. – Mamy młodą drużynę. Dobrze gramy w obronie. Brakuje nam jednak siły w ataku. Jeśli tylko wzmocnimy ten element, nasza gra będzie wyglądała o wiele lepiej – powiedział po meczu. Potwierdzeniem jego słów, są statystyki pierwszych dwóch setów poniedziałkowego spotkania. Kanadyjczycy mieli taką samą ilość bloków (2), uzyskali tyle samo punktów po błędach przeciwnika (5), co drużyna Raula Lozano. Brakowało im tylko siły ataku. W tym elemencie przegrali z Niemcami (18:20) i (13:15). – Naszą słabość skrzętnie wykorzystała ekipa Lozano, wygrywając z nami 3:0. Dla nas, walka z drużynami na tak wysokim poziomie jest jednak bezcennym doświadczeniem – dodał na koniec Lewis.