MŚ: Niemcy zapłacili frycowe?
Po dwóch wygranych meczach towarzyskich z Brazylią - tuż przed rozpoczęciem Mundialu, o reprezentacji Niemiec zrobiło się głośno. Zaczęto nawet upatrywać w nich czarnego konia światowego czempionatu. Tymczasem niespodziewanie, w pierwszym pojedynku z Serbią przegrali 0:3, w fatalnym stylu. W niedzielę 26 września ekipa Lozano zmierzy się z Polską. Podniosą się z kolan i pokażą "team spirit” z Ligi Światowej? Czy też debiutancka trema sparaliżuje ich po raz kolejny...
- To nie była zwykła przegrana 0:3, to był fatalny mecz w naszym wykonaniu - skwitował Bjoern Andrae. - W pierwszych dwóch setach prezentowaliśmy poziom zbliżony do Serbów, ale to rywale, którzy tego dnia grali perfekcyjnie, pokazali klasę w końcówkach. W trzecim secie natomiast właściwie nie istnieliśmy. Oczywiście, chcielibyśmy grać tutaj na takim poziomie, jak w sparingach z Brazylią, ale mistrzostwa świata to zupełnie inna bajka, z innym scenariuszem - ocenił inauguracyjny występ w Trieście szkoleniowiec Niemców Raul Lozano.
- Mamy bardzo młodą drużynę. Dziesięciu spośród nas w sobotę grało swój pierwszy w życiu pojedynek na mistrzostwach świata - to bezwzględnie miało wpływ na naszą postawę w meczu z Serbią - próbował tłumaczyć dotkliwą porażkę Bjoern Andrae. - Mam nadzieję, że przyczyna tkwi w nerwach, których nie potrafiliśmy opanować i w kolejnym pojedynku Mundialu, z Polską, wrócimy już do swojej normalnej siatkówki - dodał Simon Tischer, który w końcówce drugiego seta zmienił zupełnie pogubionego Patrica Steuerwalda.
Właśnie po 24-letnim Steuerwaldzie najbardziej było widać wiążącą ręce tremę. Kompletnie zgubił swoją finezję i dokładność w rozegraniu, za co przecież zebrał mnóstwo pochwał w Lidze Światowej, w której Niemcy trzykrotnie pokonali Polskę. Mając w pamięci te właśnie zwycięstwa podopieczni Raula Lozano wybiegną na boisko w niedzielę, by w drugim spotkaniu mistrzostw świata stawić czoła biało-czerwonym.
- Byliśmy dobrze przygotowani do potyczki z Serbami, ale zawiodło właściwie wszystko - blok, atak, obrona. Jutro będzie kolejny dzień turnieju, zagramy z Polską i na pewno wyjdziemy na parkiet z kompletnie innym nastawieniem - zapewnił siatkarz Asseco Resovii Rzeszów, Georg Grozer. - Musimy zacząć grać o niebo lepiej, w każdym elemencie. I to już w niedzielę, w meczu z Polską - dorzucił przyjmujący Andrae.
Polacy i Niemcy (wliczając mecze z dawną NRD) rozegrali ze sobą do dnia dzisiejszego 102 pojedynki. 36 wygranych mają na koncie nasi rywale, 65 razy zwyciężali Polacy. Jeden raz - w 1965, gdy obwiązywały eksperymentalne przepisy FIVB - konfrontacja zakończyła się remisem 2:2.
źródło: inf. własna/volleyball-verband.de