MŚ: pierwsza porażka Rosjan
Po dramatycznym spotkaniu reprezentacja Hiszpanii pokonuje ekipę Rosji 3:2. W ten sposób gracze z Półwyspu Iberyjskiego prawdopodobnie zapewnili sobie awans do kolejnej fazy mistrzostw. Znów pojawiły się głosy, mówiące, iż tym razem to Rosjanie oddali mecz. Wygrywając grupę, siatkarze Bagniolego trafiliby prawdopodobnie na Brazylię, czego wyraźnie chcieli uniknąć.
Sborna miała ogromną przewagę nad Hiszpanami w bloku (15-4), w asach serwisowych (10-5) oraz przeważała w ataku. Mimo tego przegrała po pięciosetowym boju 2:3, co może zastanawiać. Komentatorzy otwarcie mówią o celowej porażce zespołu rosyjskiego.
Tzw. „dzień konia” miał atakujący drużyny Julio Velasco, Ivan Perez, który zdobył aż 30 punktów. - Wspaniałą pracę wykonał dziś Ivan. To dzięki niemu podnieśliśmy się, zaczęliśmy lepiej przyjmować i zagrywać – komentuję postawę Pereza Julio Velasco. Swoją klasę potwierdził także środkowy Hiszpanów, Julian Garcia-Torres, który w odpowiednich momentach umiał powstrzymać skutecznym blokiem atakujących Rosjan. - Wykonaliśmy naprawdę świetną robotę. Jestem bardzo zadowolony z naszej postawy. Rosja to wspaniały rywal, od którego mogliśmy nauczyć się dziś wielu rzeczy – mówił po meczu kapitan Hiszpanów.
W pierwszych dwóch setach przewaga Rosjan była wyraźna. Kontrolowali oni przebieg wydarzeń na boisku, zdecydowanymi atakami kończyli akcje. Przeważali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Dopiero w trzecim secie Hiszpanie zdołali utrzymać tempo gry naszych wschodnich sąsiadów. Trzeciego seta, w końcówce wygrywają Hiszpanie i od tej pory to oni zdawali się kontrolować mecz.
Nie pomogły zmiany trenera Bagniolego. W czwartym secie podopieczni Julio Velasco cały czas byli na prowadzeniu. Nieskuteczne okazywały się ataki wprowadzonego na boisko Połtawskiego oraz bloki Volkova, najlepszego gracza po stronie rosyjskiej. Tie-break rozpoczął się od wyraźnego prowadzenia Hiszpanów 7:3. Wtedy jednak do gry zagrywką włączył się Połtawski i zmniejszył różnicę do 2 punktów. Wyraźnie jednak Rosjanie nie chcieli dogonić swoich przeciwników. Tak też pozostało do końca meczu - Sergio Noda zakończył mecz swoim atakiem i Hiszpania wygrała ostatniego seta 15:13.
Sam trener Velasco zdawał się być bardzo zaskoczony, iż jego podopieczni zdołali odwrócić losy tego meczu. - Nie jest sprawiedliwe pytać mojego kapitana o to, czy Rosja oddała ten mecz. My gramy zawsze o zwycięstwo. Co mogę jednak powiedzieć to to, iż Federacja powinna pomyśleć nad formułą mistrzostw świata, gdyż w takiej formie być ona na pewno nie powinna – mówił po meczu trener reprezentacji Hiszpanii.
Pytany o styl gry swojej drużyny Daniele Bagnioli odpowiada: W taki sam sposób graliśmy z Portoryko. Wtedy nikt nie kwestionował moich decyzji personalnych. Ja daję pograć wszystkim moim zawodnikom, gdyż naszym celem jest awans do kolejnej rundy, wygranie mistrzostwa świata. Ja muszę jednak przystosować się do formuły mistrzostw i dokonywać wyborów także biorąc ją pod uwagę – muszę oszczędzać swoich zawodników. Wierzę, iż oni mi ufają i zdają sobie sprawę, że wszystko robię po to, by zdobyć tytuł.
Hiszpania - Rosja 3:2 (17:25, 22:25, 25:21, 25:20, 15:13)
Hiszpania: Manuel Sevillano, Sergio Noda, Guillermo Hernan, Jorge Fernandez, Ibain Perez, Julian Garcia-Torres, Francesc Llenas (libero) oraz Gustavo Saucedo, Jordi Gens, Francisco Rodriguez, Alberto Salas.
Rosja: Taras Chtiej, Sergej Grankin, Jurij Bierieżko, Dmitrij Muserski, Alexander Wołkow, Maksim Michajłow, Aleksiej Wierbow (libero) oraz Jewgienij Siwożelez, Siemion Połtawski, Dmitrij Szczerbinin, Denis Biriukow, Siergiej Makarow.