MŚ: podsumowanie dnia. Najwięcej emocji w Bari podczas meczu USA - Serbia
Za nami pierwsza kolejka spotkań w fazie grupowej mistrzostw świata 2018, które 9 września rozpoczęły się w Bułgarii i Włoszech. Po meczach otwarcia, które zostały rozegrane w niedzielę, w środę pozostałe zespoły rozegrały swoje pierwsze spotkania na tegorocznym siatkarskim mundialu. Zwycięstwa na swoim koncie zapisały Włochy, Słowenia, Belgia (grupa A), Francja, Kanada, Brazylia (grupa B), Kamerun, Rosja, USA (grupa C), Bułgaria, Iran, Polska (grupa D).
Grupa A – zwycięstwo gospodarzy MŚ na inaugurację turnieju. Słowenia i Belgowie z kompletem punktów
Włosi jedni z gospodarzy mistrzostw świata bez większych problemów pokonali Japończyków na Foro Italico w Rzymie w meczu otwierającym tegoroczne mistrzostwa świata. Italię do zwycięstwa poprowadził Iwan Zajcew oraz Osmany Juantorena.
- Nie było łatwo znaleźć punktów odniesienia, ponieważ piłka poruszała się z mniejszą prędkością w stosunku do meczu halowego. Mimo to udało się nam wygrać za trzy punkty. Uważam, że poziom gry nie był optymalny, ale szczerze mówiąc, warunki w tym obiekcie były nietypowe. Jesteśmy zadowoleni i optymistycznie nastawieni na kolejne spotkania na tych mistrzostwach - wyznał Iwan Zajcew, atakujący włoskiej drużyny, po meczu na otwartym kompleksie sportowym w Rzymie.
W środę w grupie A zostały rozegrane dwa mecze. Słowenia potrzebowała czterech setów, aby cieszyć się z pierwszej wygranej we Florencji. Słoweńcy okazali się lepsi od Dominikany. W drugim meczu dnia Belgowie prowadzeni przez dobrze znanego w Polsce Andreę Anastasiego pokonali natomiast w czterech partiach Argentynę.
Włochy – Japonia 3:0 (25:20, 25:21, 25:23)
Dominikana - Słowenia 1:3 (25:22, 13:25, 13:25, 17:25)
Belgia - Argentyna 3:1 (25:19, 25:19, 22:25, 25:19)
Grupa B – Francja, Kanada i Brazylia bez starty seta
W Ruse wszystkie trzy środowe spotkania zostały rozegrane bez większych emocji. Zwycięskie zespoły nie straciły ani jednego seta i zapisały na swoim koncie cenne trzy punkty. Francja bez problemu pokonała Chiny, Kanada wygrała z Holandią, a Brazylia odprawiła z kwitkiem Egipt.
- Jestem bardzo usatysfakcjonowany tym zwycięstwem nad Holandią. To naprawdę ważne zwycięstwo i doskonały początek mistrzostw świata. Poziom drużyn w Ruse jest naprawdę wysoki. W każdym spotkaniu trzeba zagrać najlepiej, jak to możliwe, aby wygrać. Byliśmy dobrze skupieni i zmotywowani. Najważniejsze jest zwycięstwo 3:0. Teraz czekamy na nasz następny mecz przeciwko Egiptowi - powiedział Stephane Antiga, trener reprezentacji Kanady.
Zadowolenia po zwycięstwie po meczu z Chinami nie ukrywał także rozgrywający Francji. - Rozpoczęcie rywalizacji nigdy nie jest łatwe. Dla nas bardzo ważne jest to, że wygraliśmy 3:0 i tak dobrze zaczęliśmy turniej. Oczywiście wiemy, że droga jest naprawdę długa, więc musimy po prostu odpocząć i być gotowym na jutrzejszy mecz z Brazylią. Spodziewamy się naprawdę trudnej gry - podkreślił zawodnik ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Francja - Chiny 3:0 (25:20, 25:21, 25:17)
Holandia - Kanada 0:3 (15:25, 23:25, 18:25)
Brazylia - Egipt 3:0 (25:17, 25:22, 25:20)
Grupa C – pewna wygrana Rosji. USA i Serbia podzieliły się punktami
Kamerun i Tunezja, dwie afrykańskie drużyny rozegrały równe spotkanie, które otwiarało rywalizację w grupie C. W końcówce za każdym razem lepsi okazywali się Kameruńczycy. Za dużo emocji nie było też w spotkaniu Australia - Rosja... Może poza drobnymi problemami na początku meczu, kiedy to prowadzili podopieczni Marka Lebedewa. Sborna, jeden z faworytów do medalu tegorocznych mistrzostw świata w dalszej części kontrolowała już grę i odniosła pewne zwycięstwo.
- Ważne było, aby wygrać na początku turnieju. Pierwszy mecz jest zawsze trochę skomplikowany. Na początku byliśmy zdenerwowani, a nasza gra miała pewne niedoskonałości, ale gdy zmniejszyliśmy liczbę błędów, obróciliśmy karty na swoją stronę. Jestem zadowolony z wyników mojego zespołu. Teraz koncentrujemy się nad kolejnymi wyzwaniami - powiedział Siergiej Szlapnikow, trener reprezentacji Rosji.
Już w pierwszej kolejce spotkań fazy grupowej kibice w Bari byli świadkami niesamowitego, pięciosetowego meczu z udziałem Amerykanów i Serbów, który został rozegrany na koniec dnia. W pierwszym secie na boisku istniała tylko jedna drużyna i była nią Serbia. W drugim role się odwróciły i to siatkarze USA dominowali na parkiecie w każdym elemencie. Dwie kolejne partie były wyrównane i dopiero w końcówce szala zwycięstwa przechyliła się najpierw na stronę podopiecznych Nikoli Grbicia, a następnie Johna Sperawa. Z minuty na minutę emocji było coraz więcej. A ich kumulacją był tie-break, którego Amerykanie rozpoczęli od prowadzenia 4:0 i wypracowaną przewagę utrzymali przed zamianą stron 8:5. Serbowie walczyli do końca, ale w najważniejszych momentach piątej partii lepsi okazali się siatkarze USA. Wygraną skutecznym atakiem z prawego skrzydła przypieczętował Matthew Anderson.
Kamerun - Tunezja 3:0 (25:20, 28:26, 25:21)
Australia - Rosja 0:3 (22:25, 20:25, 16:25)
USA - Serbia 3:2 (15:25, 25:14, 21:25, 25:20, 15:10)
Grupa D – pewne zwycięstwo Bułgarii i Iranu. "Małe problemy" biało-czerwonych w mecz z Kubą
Bułgarzy w pełni wykorzystali atut własnej hali oraz wsparcie bułgarskiej publiczności. Bez większych problemów w niedzielę pokonali w inaugurującym meczu Finlandię 3:0. - To był najlepszy możliwy start. Wygraliśmy za trzy punkty, uważam że w kolejnych meczach możemy grać lepiej, szczególnie na siatce - zauważył Plamen Konstantinow, trener reprezentacji Bułgarii.
Jednostronne spotkanie w środę rozegrali także Irańczycy, którzy zanotowali pewne zwycięstwo nad drużyną Portoryko. - Dla nas to wspaniały początek mistrzostw. Bardzo szanowaliśmy naszego przeciwnika. Wykonaliśmy naprawdę dobrą robotę i jestem bardzo szczęśliwy z wyniku, a także ze wsparcia, które otrzymaliśmy od irańskich kibiców, którzy przyjechali specjalnie na nasze mecze do Warny - wyznał Igor Kolaković, szkoleniowiec Iranu.
Polska bardzo dobrze rozpoczęła pierwsze spotkanie w Bułgarii. W dwóch pierwszych setach Kubańczycy nie mieli zbyt wielu argmentów, aby nawiązać równorzedną walkę z naszym zespołem. Jednak problemy Polaków zaczęły się w trzecim secie, kiedy siatkarze z Kuby nie zwalniali ręki w polu serwisowym. Kubańczycy swój równy rytm gry zdołali utrzymać tylko do połowy czwartej partii. Następnie biało-czerwoni zaczęli dyktować warunki i wygrali 3:1, zapisując na swoim koncie ważne trzy oczka.
- Początek meczu był taki jak przewidywałem, ale stres minął po kilku akcjach. Nasz trening blok-obrona przyniósł efekt. W mistrzostwach świata liczy się każdy punkt, każdy set - podkreślił Jakub Kochanowski, środkowy polskiej drużyny.
Bułgaria – Finlandia 3:0 (25:21, 25:19, 25:22)
Iran – Portoryko 3:0 (25:19, 25:14, 25:18)
Kuba – Polska 1:3 (18:25, 19:25, 25:21, 14:25)
Program MŚ na 13 września
Grupa A - Florencja (Włochy)
17:00 - Dominikana – Japonia
21:15 - Włochy – Belgia
Grupa B - Ruse (Bułgaria)
16:00 - Egipt – Kanada
19:30 - Brazylia – Francja
Grupa C - Bari (Włochy)
17:00 - USA – Australia
20:30 - Kamerun – Serbia
Grupa D - Warna (Bułgaria)
16:00 Portoryko – Polska
19:30 Bułgaria – Iran
Szczegóły turnieju: http://italy-bulgaria2018.fivb.com/en/schedule