MŚ: Polska - Argentyna 2:3
Polska przegrała z Argentyną 2:3 (25:16, 19:25, 23:25, 25:23, 14:16) w meczu grupy H FIVB Mistrzostw Świata w piłce siatkowej mężczyzn Włochy/Bułgaria 2018. To było najsłabsze spotkanie biało-czerwonych podczas tego siatkarskiego mundialu. Argentyńczy wygrali z polską ekipą w oficjalnym spotkaniu po 16 latach. W pierwszym meczu tej grupy Serbia pokonała Francję 3:2 (22:25, 26:24, 25:20,18:25, 18:16).
- Myślę, że to jest piękna i trudna grupa. Zgadzam się z trenerem Julio Velasco, że mamy tu w Warnie topowe zespoły. Mamy naprawdę trudną grupę. Mam nadzieję, że nie spotka nas tu wiele niespodzianek - powiedział Vital Heynen, trener reprezentacji Polski przed rozpoczęciem II rundy mistrzostw świata.
W piątkowym meczu przeciwko Argentynie nie zagrał Michał Kubiak, który z powodu choroby został w hotelu. Rolę kapitana pełnił za niego Mateusz Bieniek. Za przyjęcie od początku spotkania odpowiedzialna była para Artur Szalpuk - Aleksander Śliwka. Polacy bardzo dobrze zaczęli premierową odsłonę meczu. Dobrze spisywali się w ataku oraz bloku 8:3. Wydawało się, że biało-czerwoni kontrolują sytuację i bez większych problemów wygrają tego seta. Argentyńczycy nie mieli zamiaru poddać się bez walki. Odrobili kilka punktów 10:13. W tym fragmencie gry Polacy zaczęli mieć problemy ze skutecznym atakiem. Na szczęście jeszcze przed drugą przerwą techniczną nasz zespół ponownie wypracował kilka oczek przewagi 16:11. Tym razem polscy zawodnicy utrzymali koncentrację i wygrali 25:16.
Drugi set zaczął się od równej gry 4:4 i 6:6. Z każdą kolejną akcją siatkarze z Argentyny wzmacniali swoją zagrywkę i skuteczność w ataku. Po ataku z prawego skrzydła Śliwki, Polska schodziła na pierwszy czas prowadząc nieznacznie 8:7. Po wznowieniu gry drużyny w dalszym ciągu grały równo 11:11. Na drugim czasie to podopieczni Julio Velasco objęli prowadzenie 16:14. Biało-czerwoni mieli spore problemy z przyjęciem i atakiem 17:14. Trener Vital Heynen zaczął wprowadzać zmiany w składzie polskiej drużyny. Na niewiele się to zdało, bo biało-czerwoni popełniali błąd za błędem 14:19, przegrywając ostatecznie do 19.
Kolejny set nie zaczął się dobrze dla Polaków. Na przerwie technicznej Argentyńczycy małym nakładem sił wypracowali czteropunktową przewagę 8:4. W zespole z Ameryki Południowej bardzo dobrą zmianę dał Tomas Lopez. Niestety kilka chwil później wspomniany zawodnik doznał kontuzji. Biało-czerwoni po krótkiej przerwie zdołali doprowadzić do remisu 11:11. Szkoleniowiec polskiej drużyny starał się ratować wynik i na atak wprowadził Dawida Konarskiego. Na niewiele się to zdało, bowiem nasi zawodnicy nie wystrzegali się błędów zarówno w ataku jak oraz polu serwisowym 14:17 i 17:22. W końcówce reprezentacja Polski, dzięki zagrywce Artura Szalpuka zniwelowała stratę do jednego punktu 23:24, ale ostatnie słowo należało do siatkarzy Argentyny. Wygraną skutecznym atakiem z lwego skrzydła przypieczętował Lisandro Zanotti 25:23.
Argentyńczycy partię numer cztery rozpoczęli od prowadzenie 4:2 i utrzymali tę przewagę na pierwszym czasie 8:6. Polacy w dalszym ciągu mieli problemy z dobrym, a przede wszystkim skutecznym atakiem 7:9. Biało-czerwoni robili, co w ich mocy, aby nawiązać walkę z przeciwnikiem. Jeszcze przed drugą pauzą reprezentaci Polski doprowadzili do remisu 11:11, a nawet objęli prowadzenie 12:11. Jednym z elementów, który ratował polską ekipę był blok 15:15. Po ataku Pablo Crera, Argentyńczycy prowadzili na drugiej przerwie technicznej 16:15. Do stanu 17:17 drużyny grały równo. Następnie Albicelestes odskoczyli na trzy oczka 20:17. Seria zagrywek Jakuba Kochanowskiego pozwoliła Polsce doprowadzić do remisu 20:20. Dwie dobre zagrywki na stronę rywali posłał również Damiana Schulza 24:22. Wygraną skutecznym atakiem z lewego skrzydła przypieczętował Szalpuk 25:23.
Tie-break do stanu 3:3 grany był punkt za punkt. Następnie seria dobrych zagrywek popisał się Bruno Lima 6:3. Polacy nie poddali się i zmusili rywali do błędu 7:7. Przed zamianą stron efektownym atakiem ze środka popisał się Sebastian Sole 8:7. W dalszej części gra była bardzo nerwowa. Sporo emocji wzbudzały oceny sędziów dotyczące wykonywania ataku. Nasz zespół miał w górze już piłkę meczową 14:11, ale Argentyna doprowadziła do remisu 14:14. Po czym w dwóch ostatnich akcjach skuteczniejsi w ataku okazali się podopieczni Julio Velasco 16:14.
W sobotę reprezentacja Polski zagra z Francją, która po porażce z Serbią 2:3 straciła szanse na awans do III rundy mistrzostw świata.
Polska: Piotr Nowakowski, Bartosz Kurek, Artur Szalpuk, Fabian Drzyzga, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski (L) oraz Damian Schulz, Grzegorz Łomacz, Mateusz Bieniek, Bartosz Kwolek, Dawid Konarski
Argentyna: Maximiliano Cavana, Cristian Poglajen, Facundo Conte, Augustin Loser, Sebastian Sole, Bruno Lima, Alexis Gonzalez (L) oraz Ignacio Fernandez (L), José Luis Gonzalez, Lisandro Zanotti, Luciano De Cecco, Pablo Crer, Tomas Lopez, Martin Ramos
Statystyki meczowe: http://italy-bulgaria2018.fivb.com/en/schedule/9122-poland-argentina/match