MŚ: Wlazły nie potrafił tego nazwać
Polska przegrała w mistrzostwach świata z Brazylią 0:3, ale nie straciła szans na awans. Musi jednak w piątek wygrać z Bułgarią i czekać na wynik sobotniego spotkania Brazylii z Bułgarią. Mariusz Wlazły nie chce oglądać tego spotkania.
PlusLiga: Co się stało na początku pierwszego seta. Byliście bardzo zestresowani?
Mariusz Wlazły:Trudno cokolwiek powiedzieć. Grałem już takie mecze nie raz i wiem, jak to jest ciężko przychodzi ludziom na boisku się przełamać. Coś się blokuje, nie wiadomo, co zrobić. Każdy zdobyty punkt jest bardzo ciężki. Jak poszła seria, to każdy myślał, że to już jest właśnie ten moment, w którym wszystko się odmieni. Czeka się na przełamanie, które nie przychodzi. Zrzuciłbym to na słabszy dzień, ale jest to coś więcej niż słabszy dzień. Coś się dzisiaj w naszej grze przyblokowało. Coś, czego nie potrafię nazwać.
- Czy w takich ciężkich momentach nie jest tak, że bardziej się chce, więcej się ryzykuje i niestety popełnia więcej błędów?
Z taką drużyną jak Brazylia, trzeba ryzykować. To jest jeden warunek, który może przynieść zwycięstwo. Jak się nie ryzykuje to jest ciężko. Należy zachować ryzyko nie minimalne, ale rozsądne. Popełnialiśmy błędy czasami trzeba było przyhamować. Sytuacja na boisku w takich meczach jest bardzo ciężka. Każdy chce zrobić cos, aby odwrócić losy meczu, coś by pociągnąć za sobą całą drużynę- obojętnie kto to zrobi. Tego brakowało dzisiaj.
- Brazylia jest znanym Wam przeciwnikiem. Przed mistrzostwami graliście z nimi wiele spotkań. Czy czymś Was zaskoczyli?
- Nie, grali tak, jak zawsze. To po naszej stronie była słabość. To my nie zagraliśmy tak, jak powinniśmy. Myślę, że jakbyśmy zagrali mecze tak, jak w pierwszej fazie, moglibyśmy ten mecz także przegrać, ale na pewno różnica punktowa byłaby dużo mniejsza. Stało się , jak się stało. W piątek kolejny mecz.
- Dzisiaj gracie z Bułgarią mecz, który trzeba wygrać 3:0.
- Trzeba wygrać 3:0 i trzeba wygrać wysoko. To są dwa bardzo ciężkie warunki, ale oczywiście do spełnienia. Trzeba tak myśleć i z takiego założenia wychodzić.
- W naszej grupie ostatni mecz zagra w sobotę Brazylia z Bułgarią. Oni zadecydują, czy przejdziemy do dalszej fazy rozgrywek. Czy będziecie ten mecz oglądać?
- Wolałbym go nie oglądać, ale to ogół zdecyduje. Ja się podporządkuję. Ciężko się ogląda takie mecze. Najgorsze jest to, że nawet w przypadku wygranej z Bułgarią, nic nie zależy od nas. Taki niestety chory system rozgrywek, nie wiem, kto do tego dopuścił. Taki system prowokuje takie sytuacje. To jest niezdrowe.,,