Murphy Troy: w Polsce czuję się świetnie
– Nie musieliśmy wygrać, ale nam zależało na zajęciu pierwszego miejsca w grupie – przyznał atakujący reprezentacji USA, Murphy Troy. Amerykanie w ostatnim meczu grupowym Ligi Światowej pokonali „biało-czerwonych” w czterech setach.
PLUSLIGA.PL: Piątkowy mecz w Tauron Arenie Kraków obserwował pan z kwadratu dla rezerwowych. Widać było, że rozpiera pana energia, że bardzo chce pan wyjść na boisko i grać. Wczoraj wreszcie nadarzyła się taka okazja.
MURPHY TROY: Bardzo ucieszyłem się, że trener dał mi możliwość wejścia na boisko, bo stanie w kwadracie dla rezerwowych nie jest najprzyjemniejsze. Rzeczywiście, w piątek rozpierała mnie energia, zależało mi na tym, aby przekazać ją kolegom z drużyny, aby wesprzeć ich w tym trudnym spotkaniu. Ciągle wszystkim mówię, że nawet gdy nie jesteś na boisku wciąż masz wpływ na wynik spotkania.
Jak zatem ocenia pan swój występ w drugim meczu?
MURPHY TROY: Na początku szło nam świetnie – w pierwszych dwóch setach graliśmy bardzo dobrą siatkówkę. Trzecia odsłona meczu nam kompletnie nie wyszła, ale trzeba przyznać, że w tej partii gospodarze zaczęli grać dużo lepiej, a my nie potrafiliśmy odpowiedzieć na ich lepszą grę. Czwarty set pokazał, że potrafimy walczyć i nie poddajemy się nawet tracąc kilka punktów. Zadziałała obrona i ostatecznie wygraliśmy całe spotkanie. Ogólnie jestem zadowolony z całego meczu.
Nie musieliście jednak wygrać, bo przecież awans do Final Six zapewniliście sobie już dużo wcześniej.
MURPHY TROY: Nie musieliśmy wygrać, to prawda, ale nam akurat zależało na zajęciu pierwszego miejsca w grupie. Sobotnie spotkanie było równie ważne jak wszystkie inne, które graliśmy w Lidze Światowej. Zawsze wychodzimy na boisko, aby zwyciężać i przygotować się do następnych wyzwań. Tym najbliższym będzie Final Six w Rio de Janeiro i tam również będziemy walczyć o wygrane, bo każdy mecz sprawia, że stajemy się lepszymi zawodnikami. Musimy więc cieszyć się z tych możliwości, które daje nam udział w turnieju finałowym.
Wczorajszy występ przed polskimi kibicami był dla pana szczególny? W końcu znają pana doskonale z gry w Gdańsku.
MURPHY TROY: Uwielbiam grać przed polską publicznością! Czas spędzony w Polsce w barwach LOTOSU Trefl Gdańsk był dla mnie niezwykle przyjemny i już cieszę się na powrót do Polski w październiku. Nie będę oryginalny, jeśli powiem, że polscy kibice są najlepsi na świecie i tworzą niesamowitą atmoosferę na boisku. Gra dla nich to coś wspaniałego.
Wspomniał pan LOTOS Trefl Gdańsk – w minionym sezonie był pan filarem tej drużyny wychodząc w wyjściowej szóstce niemal w każdym meczu. Nie miał pan ochoty poprosić trenera reprezentacji o chwilę odpoczynku, przerwy i dołączenie do drużyny narodowej później?
MURPHY TROY: Liga była intensywna i nie da się temu zaprzeczyć. Taki jest jednak harmonogram naszych zajęć i nawet gdyby chciało się mieć trochę odpoczynku, to trudno na niego znaleźć czas. Gra dla drużyny narodowej jest dla mnie zaszczytem i cieszę się z powołania, z bycia częścią tego zespołu, nawet pomimo tego, że musiałem dołączyć do ekipy od razu po zakończeniu sezonu ligowego. Ciągle rozwijam się jako zawodnik i każde zgrupowanie, każdy mecz z drużyną narodową sprawia, że mogę się nauczyć czegoś nowego.
John Speraw pytany o pana na konferencji prasowej jasno stwierdził, że bardzo się pan rozwinął po sezonie spędzonym w Polsce.
MURPHY TROY: Na pewno tak, bo to bardzo trudna liga z wieloma utalentowanymi zawodnikami. Możliwość gry w zawodach na tak wysokim poziomie sprawia, że stajesz się lepszym siatkarzem. W Polsce czuję się świetnie – w Gdańsku mieliśmy utytułowanego trenera, bardzo dobrych kolegów z drużyny i razem byliśmy w stanie przezwyciężyć wiele trudnych momentów, które przytrafiały nam się w trakcie sezonu.
Czego możemy spodziewać się po drużynie USA w Final Six?
MURPHY TROY: Oczywiście jedziemy po zwycięstwa, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że z tym samym celem przyjadą tam inne drużyny. My mamy jednak fajny zespół, jesteśmy w dobrej formie, możemy grać na równym poziomie w różnych ustawieniach, więc myślę, że to daje nam małą przewagę. Jestem podekscytowany tym turniejem, bo będzie to nowe wyzwanie dla mnie. Mam nadzieję, że osiągniemy tam dobry wynik.