Muszą pokazać, że nadal są mocną drużyną
PGE Skra Bełchatów pokonała w piątek AZS Politechnikę Warszawską 3:2 w pierwszym meczu play-off o 5. miejsce w PlusLidze. - W tym sezonie zagraliśmy wiele pięciosetówek - mówi Wytze Kooistra. Czy dziś będzie podobnie? Mecz rozpocznie się o godzinie 16.00 w Hali Energia w Bełchatowie.
PlusLiga: Gratuluję zwycięstwa. To już chyba stało się tradycją, że z AZS Politechniką Warszawską gracie pięciosetowe spotkania. Tak samo było wczoraj.
Wytze Kooistra: Tak, generalnie w tym sezonie gramy wiele meczów pięciosetowych. Związane jest to z naszą falującą formą, która nam się przydarza, szczególnie w lidze. W meczach ligi mistrzów było ich mniej. Nie wiem, czemu tak się dzieje. W meczu z Politechniką wynikało to z gry blok – obrona i zagrywki, dzięki której zdobywaliśmy, ale też traciliśmy punkty. Można powiedzieć, że przywykliśmy do rozgrywania takich długich spotkań. Wielu z nas wcześniej już było w takich sytuacjach, zatem gra pięciu setów nie jest dla nas czymś nadzwyczajnym. Jeśli któraś z drużyn zaczyna seta mocną zagrywką, uciekają punkty i można spodziewać się długiego spotkania. Aby wygrać, trzeba zachować spokój i koncentrację.
- Czy w tym pierwszym meczu o piąte miejsce, Politechnika czymś was zaskoczyła?
Nie, ale rozgrywający Politechniki (Fabian Drzyzga – przyp. red.) zagrał bardzo dobre spotkanie. Grał kombinacyjnie i dla mnie bardzo trudno było zagrać skutecznie blokiem. Z każdym kolejnym meczem przeciwko takiemu rozgrywającemu, będzie łatwiej. Politechnika także dobrze blokuje. Ogólnie zespół z Warszawy zagrał niezłe spotkanie.
- W piątkowym meczu, także ty zaatakowałeś niestandardowo, z szóstej strefy. Czy była to potrzeba chwili, czy trenujecie takie zagrania na treningach?
- Czasami atakuję na treningach, ale rzadko. Wczoraj, we wspomnianej akcji, wielu naszych zawodników leżało na boisku i została tylko opcja gry ze mną lub z Bąkiem. Krzyknąłem Dante, aby do mnie wystawił, ten rozejrzał się i wystawił piłkę. To głównie dzięki niemu wyszła ta akcja. Takie sytuacje dają nam wiele radości i zabawy. Kiedy mecz trwa, musisz czasami czymś zaskoczyć przeciwnika. Politechnika też ma niestandardowe zagrania z Marcinem Nowakiem, szybkie do tyłu. Z takimi niesztampowymi zagraniami wiele drużyn ma kłopoty.
- Czego spodziewacie się po dzisiejszym spotkaniu z Politechniką?
- Myślę, że będzie to dla nas łatwiejszy mecz. Pierwsze spotkanie zawsze łączy się z pewnymi nerwami i niepokojem. Rozpoczynamy zawsze w różnym ustawieniu i przez chwilę musimy przyzwyczaić się do niego. Poza tym, z jednym zwycięstwem na koncie, będzie nam się grało dużo łatwiej.
- Gra o piąte miejsce jest dla Skry nietypową sytuacją. Jak się w niej odnajdujecie?
- Dla mnie różnica jest przede wszystkim taka, że w tym sezonie gram w play-offach. W zeszłym roku częściej siedziałem na trybunach, więc cieszę się, że mogę grać o piąte miejsce. Oczywiście, jest nam smutno i czujemy się zawiedzeni, ale moim zdaniem, o tym, że nie gramy teraz o medale, zaważył przede wszystkim nasz wynik po rundzie zasadniczej. Ostatnie mecze przed play-offem graliśmy drużynami z dolnej części tabeli i potem w spotkaniu z Rzeszowem, widać było, że zabrakło nam gry z mocniejszymi zespołami. Doprowadziliśmy jednak do piątego meczu. Mieliśmy swoje szanse. Zagraliśmy najlepiej, jak potrafiliśmy, ale nie udało się. Teraz musimy zagrać jeszcze bardziej skoncentrowa