Na szczycie PlusLigi
W niedzielę mecz na szczycie PlusLigi! - Jest szansa na rewanż i fotel lidera - mówią kibice Jastrzębskiego Węgla.
Jeszcze nie opadły emocje związane z ligową i pucharową rywalizacją jastrzębsko-bełchatowską, a przed nami już kolejny prestiżowy pojedynek z udziałem ekipy Lorenzo Bernardiego. W niedzielę zajmujący obecnie 2. miejsce w lidze „pomarańczowi” staną we własnej hali naprzeciw lidera PlusLigi, ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
W tabeli Plusligi oba zespoły dzieli zaledwie punkt. – Na pewno jest to ważny mecz. W przypadku wygranej wskakujemy na pierwszą pozycję, a to pod koniec rundy zasadniczej i przy pomyślnym rozstrzygnięciu także kolejnych meczów, może okazać się dobrą zaliczką przed play-off. Byłoby to świetnym zwieńczeniem rundy zasadniczej i tej całej pracy, którą dotychczas włożyliśmy. A nic nie przyszło nam łatwo – każdy jeden zdobyty punkt to wypadkowa ciężkiej pracy, którą wykonywaliśmy każdego dnia, również w święta. Jest szansa zrewanżować się ZAKSIE za porażkę w Kędzierzynie-Koźlu i przy tym usiąść na fotelu lidera. Byłaby to duża satysfakcja – przyznaje Krzysztof Gierczyński, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.
W rozgrywkach krajowych ZAKSA jest ostatnim zespołem, który zdołał pokonać jastrzębian. Od meczu, który odbył się 9 listopada w ramach 6. kolejki ligowej, Jastrzębski Węgiel wygrał kolejno osiem spotkań w lidze, a do tego dołożył jeszcze trzy wygrane w Pucharze Polski. Imponujące! – Po tym spotkaniu w Kędzierzynie nastąpiła jakaś większa mobilizacja, coś „zaskoczyło”, zaczęliśmy wygrywać. A po każdym zwycięstwie gra się z większą wiarą i spokojem. Po ośmiu wygranych jest to już rozpędzony pociąg. Mam nadzieję, że nikt go nie zatrzyma – wierzy „Gerry”.
Jak doświadczony siatkarz JW tłumaczy tę świetną dyspozycję, w jakiej znajdują się obecnie gracze trenera Bernardiego? – Początek był trudny, ale... taki po prostu być musiał. Wszystko musiało się zgrać, przypasować. Jesteśmy nowym zespołem, który wskoczył na dobry poziom i go utrzymuje. Miło patrzeć, że gramy równą siatkówkę. Błędy oczywiście nam się zdarzają, ale nie jest ich dużo. A wszystko bierze się z umiejętności zawodników i pracy na treningach. Mam jednak świadomość tego, że to jest sport i trudne momenty mogą jeszcze przyjść. Oby to, czego doświadczamy obecnie, trwało jak najdłużej – życzy sobie zawodnik jastrzębskiego zespołu.
Gracz JW. zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny aspekt najbliższej potyczki. Otóż, 26 stycznia obydwa zespoły zagrają ze sobą w Częstochowie w półfinale Pucharu Polski. – W przypadku wygranej w niedzielę, zyskalibyśmy pewną przewagę przed tamtym spotkaniem – wskazuje Krzysztof Gierczyński.
Początek niedzielnego meczu o godzinie 14:30. Bilety jak zwykle będą dostępne w kasach Hali Widowiskowo-Sportowej w Jastrzębiu-Zdroju na dwie godziny przed rozpoczęciem meczu.