Nadszedł czas rozstrzygnięć
Nadszedł czas rozstrzygnięć. Dziś reprezentacja Polski zmierzy się z Bułgarią w Warnie (początek 19.00 czasu polskiego). Dla obu drużyn będzie to mecz, którego stawką jest bilet do Mar de Plata, gdzie zostanie rozegrany tegoroczny finał Ligi Światowej (17-21 lipca).
8 lipca 2012 roku zapisał się złotymi zgłoskami w historii polskiej siatkówki. Reprezentacja Polski pokonała w finale Ligi Światowej USA 3:0 i po raz stanęła na najwyższym stopniu podium. Nie dziwi fakt, że i w tym roku wszyscy mieli ogromne oczekiwania względem drużyny narodowej. Niestety biało-czerwoni początku "światówki" nie mogli zaliczyć do udanych. Zwycięstwa przeplatały się z porażkami. Na szczęście Polacy w dalszym ciągu zachowują szansę na awans do Final Six.
W polskiej grupie awans do finału zapewniony mają Argentyńczycy (gospodarze) i Brazylijczycy. Polska, USA i Bułgaria w dalszym ciągu zachowały szansę na to, żeby w dniach 17-21 lipca powalczyć o medale. W dwóch ostatnich meczach fazy interkontynentalnej podopieczni trenera Andrei Anastasiego zmierzą się z Bułgarią.
- W dalszym ciągu mamy otwarte drzwi do finału w Mar de Plata. Z meczu na mecz gramy coraz lepiej. Mamy oczywiście jeszcze wiele rzeczy do poprawy i musimy nad tym popracować. Zdajemy sobie sprawę o co walczymy. W Bułgarii czekają nas dwa bardzo trudne spotkania - powiedział Andrea Anastasi.
Marcin Możdżonek po niedzielnym meczu z USA zwrócił uwagę na to, że drużyna gra coraz lepiej technicznie. Przed wyjazdem do Warny wyznał, że są przygotowani na naprawdę gorącą atmosferę, jaka będzie towarzyszyć tym dwóm spotkaniom. - Wiemy, czego się spodziewać w Bułgarii i jesteśmy na wszystko przygotowani - powiedział.
Biało-czerwoni przed piątkowym meczem z Bułgarami mają nad rywalami jedną przewagę. Przed przyjazdem do Warny odnieśli dwa zwycięstwa nad Stanami Zjednoczonymi. Podopieczni Camillo Placiego z kolei dwukrotnie ulegli Brazylijczykom. - Gramy w bardzo trudnej grupie. Jednak w dalszym ciągu mamy szansę na awans - skwitował krótko Placi.