Nawrocki: historię zostawiamy z tyłu
Asseco Resovia Rzeszów regularnie przegrywa w ostatnich latach z PGE Skrą Bełchatów. Oba zespoły, mistrz i wicemistrz Polski, spotkają się w drugiej kolejce. Trener PGE Skry Jacek Nawrocki mówi, że do starć z Resovią jego zespół zawsze podchodził z należytą uwagą.
- Chyba nie ma takiej drugiej drużyny w Polsce, która tak bardzo chciałaby z wami wygrać. Rzeszowianie już chyba kolekcjonują porażki przeciwko Skrze. To będzie miało wpływ na sobotni mecz?- Jeśli chodzi o starcia z Resovią, to zawsze podchodziliśmy do nich z niezwykłą uwagą, przygotowywaliśmy się do nich bardzo starannie. Tak samo będzie i w tym roku, bo historię zostawiamy gdzieś z tyłu. Resovia to zupełnie inny zespół niż w poprzednich latach i my także jesteśmy trochę w innej sytuacji. Staram się nie szukać analogii, bo jak uwierzymy, że z Resovią idzie nam łatwo, to od razu przegraliśmy.
- Jak wygląda sytuacja zdrowotna w Skrze przed starciem z wicemistrzami Polski?
- Utrzymaliśmy skład z meczu z Wieluniem. Martwi trochę uraz Filipa Frankowskiego, bo w tej chwili jest naszym czwartym przyjmującym, wartościowym zmiennikiem. Pozostali na razie powoli wracają do zdrowia.
- Kiedy będą gotowi do gry?
- Jest za wcześnie, by podawać terminy. Jakub Novotny trenuje z nami od początku
sezonu, miał indywidualny program. W tym tygodniu zaczął brać udział w zajęciach z piłkami, ale nie można na razie mówić o skakaniu, bo wykonuje je może na 50 proc. swoich możliwości. Mariusz Wlazły rozpoczął zajęcia i ma indywidualny program treningów. Jest pod opieką trenera Giovaniego Foppy i fizjoterapeuty Tomasza Kuciapińskiego. Powoli zaczniemy go wdrażać do zajęć z zespołem. (więcej na sports.pl) Powrót do listy