Neckermann AZS Politechnika - Asseco Resovia 0:3
Neckermann AZS Politechnika Warszawska przegrała z Asseco Resovią Rzeszów 0:3 (19:25, 24:26, 21:25) w zaległym meczu 9. kolejki PlusLigi. MVP spotkania został Rafael Redwitz.
Spotkanie w Warszawie zakończyło rywalizację w pierwszej rundzie fazy zasadniczej. Pierwszy set zakończył się pewnym zwycięstwem gości, którzy w czwartek przylecieli do Warszawy ze Stambułu, gdzie wygrali mecz w Lidze Mistrzów. Druga partia dostarczyła kompletowi publiczności sporo emocji. Politechnika prowadziła min. 19:17 i 22:20. W końcówce jednak lepsi byli goście. W trzecim secie Resovia szybko uzyskała przewagę i spokojnie utrzymała ją do końca meczu.
Po meczu powiedzieli:
Krzysztof Gierczyński (przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów): - Obawialiśmy się trochę tego spotkania, ponieważ przylecieliśmy na nie prosto ze Stambułu. W związku z tym mieliśmy na przygotowania zdecydowanie mniej czasu niż drużyna warszawska. Tym bardziej cieszymy się, że wygraliśmy 3:0. Naszym celem było zdobycie kompletu punktów, więc go zrealizowaliśmy. Sądzę, że kontrolowaliśmy przebieg gry przez całe spotkanie, choć w drugim secie mieliśmy słabsze momenty.
Radosław Rybak (atakujący Neckermann AZS Politechniki Warszawskiej): - Mieliśmy nadzieję, że rzeszowianie będą zmęczeni, dlatego chcieliśmy przeciągnąć to spotkanie tak długo, jak się dało. Niestety, nie udało nam się to. Mieliśmy problemy z przyjęciem, a ciężko jest ciągnąć grę, gdy ten element „szwankuje”. Nasi przeciwnicy zagrali bardzo dobre zawody i nieźle radzili sobie z odbiorem naszej zagrywki. Bardzo żałuję drugiego seta, którego przegraliśmy na przewagi. Zdarzały się w nim momenty, kiedy prowadziliśmy i szkoda, że nie udało nam się tego wykorzystać.
Ljubo Travica (trener Asseco Resovii Rzeszów): - Jestem bardzo zadowolony z trzech punktów, które zdobyliśmy w Warszawie. Mają one dla nas duże znaczenie, bo zdobyliśmy je w trudnym dla nas okresie. Mieliśmy ostatnio kryzys, dręczyły nas problemy z kontuzjami, niektórzy zawodnicy byli chorzy i w związku z tym nie mogli pracować. Ciężko było więc nam realizować to, co wcześniej zaplanowaliśmy. Teraz wszystko idzie już na szczęście w dobrym kierunku. Cieszy mnie fakt, że zawodnicy są w pełni skoncentrowani na tym, co robią i prezentują się coraz lepiej.
Radosław Panas (trener Neckermann AZS Politechniki Warszawskiej): - W tym meczu liczyliśmy zdecydowanie na więcej. Zależało nam na zdobyciu jakichś punktów, bo w ostatnim czasie prezentowaliśmy się całkiem nieźle. Przykładem może być pierwszy set tego spotkania, gdzie graliśmy naprawdę przyzwoicie. Jednak już w środkowej jego fazie przytrafiło nam się kilka błędów w ataku, dodatkowo Resovia wybroniła kilka piłek i wykorzystała je w kontrataku. Druga partia była bardzo wyrównana, jednak w końcówce przeciwnicy zagrali bardzo dobrze i skończyli te najważniejsze piłki. Trzecia partia była już poza naszym zasięgiem. Rozegraliśmy to spotkanie trochę zbyt nerwowo, a i indywidualne błędy zdarzały się za często.
Wojciech Grzyb (środkowy Asseco Resovii Rzeszów): - Cieszymy się, że wywozimy z Warszawy komplet punktów, tym bardziej, że trochę obawialiśmy się tego spotkania. Ostatnio mieliśmy bardzo napięty kalendarz i byliśmy nieco zmęczeni ciągłym graniem. Dlatego też nasza dzisiejsza dyspozycja stała pod znakiem zapytania. Ponadto, kilka dni wcześniej Politechnika pokazała, że potrafi sprawić niespodziankę, wygrywając ze Skrą Bełchatów. Na szczęście, mimo że warszawiacy stawili nam dziś opór, byliśmy drużyną lepszą i zdobyliśmy cenne punkty.
Powrót do listy