Neckermann - Domex 2:3
Neckermann AZS Politechnika Warszawska przegrał z Domexem Tytanem AZS-em Częstochowa 2:3 (25:22, 25:20, 23:25, 22:25, 13:15). MVP meczu został Bartosz Janeczek. Jest to drugi taki tytuł tego zawodnika w tym sezonie. Częstochowianie odnieśli rzy zwycięstwa w trzech kolejkach.
Mecz obfitował w liczne zwroty akcji. Najpierw prowadziła AZS Politechnika 2:0. Były to pierwsze sety i punkty tego zespołu w tym sezonie. Gospodarze pewnie wygrali pierwszą i drugą partię. W pierwszej warszawski zespół prowadził praktycznie cały czas różnicą 1-3 punktów. W drugiej było m.in. 10:6, 14:9 i 18:15. Częstochowianom przede wszystkim w tym okresie nie wychodziła zagrywka, ich mocny punkt w dwóch poprzednich spotkaniach. Dwa ostatnie punkty w drugim secie stołeczni siatkarze zdobyli po zepsutych zagrywkach Marka Kardosa i Piotra Łuki.
W trzeciej partii Domex prowadził m.in. 8:4, 16:13 i 23:20. Neckermann zmniejszył straty do stanu 22:23, ale ostatnie słowo należało do zespołu trenera Grzegorza Wagnera. Czwarta rozpoczęła się od przewagi gości 9:2. Ten wynik praktycznie przesądził losy tego fragmentu meczu. AZS Politechnika miała problemy z przyjęciem zagrywki, ataki tego zespołu ze skrzydeł były bardzo czytelne. W tie breaku nie brakowało emocji. Warszawski zespół potrafił odrobić straty z 4:8 do 10:10. - Nasz trener na każdym czasie mobilizował nas, zachęcał do walki - powiedział po meczu Bartosz Janeczek. - Tym razem zagrywka nie była naszą mocną stronę, ale widocznie nie może tak być w każdym spotkaniu.
Na pomeczowej konferencji prasowej powiedzieli:
Dawid Murek, kapitan Domex Tytan AZS Częstochowa: Nasza gra nie układała się tak, jak byśmy sobie życzyli, na szczęście udało się wygrać i możemy teraz cieszyć się, że wywozimy z Warszawy dwa punkty. Politechnika zagrała bardzo dobrze i znacznie utrudniła nam zadanie. Kiedy przegrywaliśmy 0-2 trener powiedział nam, że prawdziwy zespół poznaje się w trudnych momentach, kiedy nie idzie. Odwróciliśmy losy spotkania i odnieśliśmy zwycięstwo.
Radosław Rybak, kapitan Neckermann AZS Politechniki Warszawskiej: Zagraliśmy dobre mecz. Od początku do końca walczyliśmy o każdą piłkę. Niestety, po drugim secie uciekła nam koncentracja, mimo że bardzo staraliśmy się ją utrzymać. Trudno, na pewno bardzo żałujemy, ale jednocześnie uśmiechamy się, bo mamy pierwszy punkt. Czekają nas następne
mecze, z trochę innymi, teoretycznie łatwiejszymi przeciwnikami, próbujemy dalej.
Grzegorz Wagner, trener Domex Tytan AZS Częstochowa:Ten mecz miał dwa oblicza. Pierwsze to bardzo dobra mocna i celna zagrywka Politechniki, przez którą odrzuceni byliśmy od siatki. Nie mogliśmy poradzić sobie z przyjęciem, stąd tak niska skuteczność na skrzydłach, środkiem nie byliśmy w stanie grać zbyt często. Drugie oblicze to nasza
spokojna gra od początku trzeciego seta do samego końca meczu. Politechnika jednak i wtedy grała bardzo dobrze. Jestem pewien, że w następnym meczach spokojnie zdobywać będzie kolejne punkty.
Radosław Panas, trener Neckermann AZS Politechniki Warszawskiej:Gratuluję przeciwnikom zwycięstwa i dobrej gry. My również widzieliśmy dwa oblicze tego meczu. Najpierw nasza dobra gra, później niska koncentracja i utrata całymi seriami bardzo łatwych piłek. Jednak kibicom mecz mógł się podobać, po obu stronach siatki cały czas było mobilizowanie się i walka. Lepsza okazała się Częstochowa, która została liderem w tabeli PlusLigi. Nas za tydzień czeka mecz za sześć punktów przeciwko Akademikom z Olsztyna. Jesteśmy optymistami. Nasza dzisiejsza gra była zadowalająca i widać już światełko w tunelu.
Kasia Zimińska, azspw.com