Nie ma w Polsce przymusu bycia siatkarzem
- Kto jest winien i co robić na przyszłość? - takie pytania stawiają rosyjscy kibice na forach internetowych po zakończeniu mistrzostw świata, gdzie reprezentacja tego kraju zajęła piąte miejsce. - Jesteśmy głęboko rozczarowani wynikiem jaki uzyskała sborna. Sytuacja powtarza się od kilku lat - piszą sympatycy siatkówki z Moskwy, Kazania, Biełgorodu oraz innych miast.
Przypomnijmy, że Polska w ostatnim czempionacie zajęła 13-18 miejsce i dobrze byłoby, żeby sztab szkoleniowy reprezentacji Polski odpowiedział na te dwa ważne pytania. Na razie największe gwiazdy nad Wisłą mówią o wypadku przy pracy i przemęczaniu sezonem jakby zapomnieli, że ilość pracy przekłada się na wysokość zarobków. Nie tylko w sporcie. Chcąc mieć wolne wakacje można zostać np. nauczycielem wychowania fizycznego i wtedy otrzyma się ustawowe wakacje od czerwca do końca sierpnia. Zielone szkoły również, ferie wielkanocne i bożonarodzeniowe. Dotyczy to każdego, nie tylko siatkarza.
- Mamy nadzieję, że w igrzyskach w Londynie, reprezetacja zagra tak jak oczekują jej sympatycy i na ile pozwalają jej warunki oraz możliwości rosyjskiej siatkówki. Są one ogromne - piszą kibice. Podkreślają oni, że w tamtejszej siatkówce jest praktycznie wszystko - zainteresowanie telewizji, pieniądze sponsorów, ogromne kontrakty. Brakuje tylko wyników. Obraz zupełnie taki sam jak w Polsce.
Kibice pytają Rosyjską Federację Siatkówki jaki był sens ostatnich zmian na stanowisku trenera - Gajic za Szypulina, Alekno za Gajica i na koniec sprowadzenie włoskiego fachowca, który zastąpił zdobywcę brązowego medalu olimpijskiego.
Zadają też pytania dotyczące składu. - Czy aby na pewno Grankin jest numerem jeden na pozycji rozgrywającego w naszym kraju? Czy warto inwestować w młodego człowieka, kiedy z góry widać, że będzie to stracony czas i pieniądze. - Czy Bagnoli nauczył się języka rosyjskiego? - pytają i dodają: on zdaje się nie rozumie, że w Rosji niczego nie należy robić według schematu. Nawet tak znakomity włoski mistrz nie będzie w stanie tego zrobić. - Żeby dotrzeć do duszy Rosjanina trzeba z nim długo porozmawiać - piszą.
Znakomity libero Aleksiej Wierbow w obszernym wywiadzie mówi, że we Włoszech nie mieliśmy radości z gry. Bernardo Rezende wspomina: dzień po zakończeniu mistrzostw świata w 2006 roku spotkałem się z zawodnikami. Powiedziałem, że dotychczas wstawaliśmy na trening o 8.00. Teraz będziemy to robić godzinę wcześniej. Niektórzy zawodnicy kręcili nosami, ale ostatecznie przekonali się. Wy natomiast wróciliście do domu w glorii bohaterów narodowych.
- Ciężka praca i radość z jej wykonywania - gdy tego nie będzie nie pomogą najlepsi działacze, najbogatsi sponsorzy, najwybitniejsi trenerzy i furmanki skarpetek dostarczane codziennie na zgrupowanie.
Powrót do listy