Nie mają za co dziękować losowi
Jan Svoboda został trenerem reprezentacji Czech na niecałe trzy tygodnie przed rozpoczęciem mistrzostw Europy. Zastąpił na tym stanowisku Zdenka Hanika, który niespodziewanie podał się do dymisji po udanych kwalifikacjach mistrzostw świata w Warnie. - Nie wiem co było przyczyną rezygnacji. To jest sprawa pana Hanika oraz prezydenta naszej federacji - powiedział.
Takiego krótkiego okresu przygotowań do najważniejszej imprezy sezonu nie miał chyba w historii żaden trener. - Nie było mowy o mojej rezygnacji - powiedział czeski szkoleniowiec. W rozpoczynającym się 3 września czempionacie Czesi zagrają w pierwszej fazie turnieju z Bułgarią, Serbią i Włochami. Grupę mają więc bardzo mocną. 28 i 29 sierpnia zmierzą się w sparingach ze Słowacją.
W mistrzostwach Europy reprezentacje liczyć będą dwóch libero. - Do ekipy, która wywalczyła awans do mistrzostw świata na pewno dołączy drugi libero oraz zawodnik w ataku - powiedział trener Svoboda. - Wiem już kto to będzie, ale z ogłoszeniem swojej nominacji poczekam do sparingów.
Na pytanie z jakim celem udaje się ekipa do Turcji trener Svoboda odpowiedział, że z takim jak każda. - Zagra szesnaście drużyn - powiedział Jan Svoboda. Każda będzie chciał zakwalifikować się do drugiej rundy. My musimy również stawiać takie zadanie. Na pewno nie mamy za co dziękować losowi. Spotkamy się w grupie z reprezentacjami, z którymi od dziesięciu lat nie byliśmy w stanie wygrać.
Powrót do listy