Nie zawsze jest miło i przyjemnie
AZS Politechnika Warszawska przygotowuje się do nowego sezonu PlusLigi. Stołeczny zespół po zakończeniu poprzedniego roku został doszczętnie rozebrany. W składzie drużyny pozostali - przyjmujący Artur Szalpuk, libero Maciej Olenderek oraz środkowy Mateusz Sacharewicz. Braki kadrowe uzupełniono bardzo młodymi zawodnikami.
- W tym roku nie mogę ćwiczyć z drużyną taktyki, ponieważ mamy braki techniczne. Nie umiemy jeszcze wystawić regularnie wysokiej piłki, więc skupiamy się na technice indywidualnej - powiedział trener Jakub Bednaruk.
Praca z młodymi, a co za tym idzie też niedoświadczonymi zawodnikami wymusiła na szkoleniowcu generalną zmianę sposobu trenowania. - Nie zawsze jest miło i przyjemnie, nie zawsze wszystko idzie tak jak sobie zaplanujemy, ale trzeba być cierpliwym. Wiele meczów będzie nam wychodziło średnio bo jeszcze nie jesteśmy w rytmie, ale jesteśmy cierpliwi i nie poddajemy się - mówi trener stołecznej drużyny.
W IX Memoriale Zdzisława Ambroziaka AZS Politechnika Warszawska zajęła drugie miejsce, ulegając w turnieju tylko Asseco Resovii Rzeszów. Warszawiacy gładko pokonali drużynę Indykpolu AZS Olsztyn oraz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Trener Bednaruk twierdzi, że zespół zagrał zbyt dobrze i powtórzenie tak równych trzech meczów będzie bardzo trudne do wykonania. - Jeżeli będziemy mieć w głowach, że łatwo pokonujemy Olsztyn i Kędzierzyn to bardzo szybko zostaniemy sprowadzeni na ziemię - mówi.
W najbliższą sobotę warszawska drużyna zmierzy się z Transferem Bydgoszcz i zainauguruje swoje rozgrywki w PlusLidze. Na dwa dni przed pierwszym spotkaniem szkoleniowiec deklaruje, że w tym sezonie nie liczy się dla niego miejsce w tabeli końcowej.
- Będę zadowolony, jeśli miejsce będzie nawet bardzo niskie, ale będziemy poprawiać naszą grę i będziemy mieć wypracowane schematy - podkresla. W składzie wielu zawodników dopiero uczy się profesjonalnej gry w siatkówkę, a trener otwarcie mówi, że jeśli któryś z nich w jakimś momencie zatrzyma się w rozwoju to będzie to porażka szkoleniowca. Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie, a warszawska drużyna wykształci wspaniałych graczy, którzy będą podbijać polskie i zagraniczne boiska.