Niedziela z PlusLigą: Aluron CMC Warta Zawiercie - Ślepsk Malow Suwałki 3:1
Po dobrym i emocjonującym meczu Aluron CMC Warta Zawiercie pokonał Ślepsk Malow Suwałki 3:1 (25:23, 23:25, 25:23, 25:21) w spotkaniu pierwszej kolejki PlusLigi. MVP Uros Kovacević.
– Nie mogłem się doczekać, kiedy zobaczę naszych fanów na trybunach. Poprzedni sezon bez ich dopingu był czymś strasznym – mówi Igor Kolaković, szkoleniowiec Aluron CMC Warty Zawiercie. – Jestem podekscytowany tym, że w pierwszej kolejce gramy u siebie, przed naszymi kibicami. Trudno w kilku słowach wyjaśnić, jak ważne jest ich wsparcie. Nie tylko dla nas, ale dla całej siatkarskiej rodziny i dla dyscypliny. Kiedy zobaczyłem naszych fanów na widowni w Katowicach i w Swarzędzu-Zalasewie, byłem bardzo szczęśliwy, bo wreszcie mogłem widzieć ludzi, którzy pomagają nam w osiąganiu dobrych wyników – dodaje.
Gospodarze w dzisiejszym meczu będą mieli coś do udowodnienia. Suwalski klub był ich rywalem w walce o siódme miejsce. W wyjazdowym spotkaniu Aluron CMC Warta przegrał 1:3. W rewanżu odniósł zwycięstwo 3:1, a o zajęciu wyższej lokaty decydował złoty set. Górą w nim okazali się suwalczanie, którzy wygrali 15:10.
Goście rozpoczęli mocnym akcentem, obejmując prowadzenie 3:1 i nie zamierzali na tym poprzestać. Do do nich należała inicjatywa i mieli przewagę 7:3, 12:9 oraz 16:12. Teraz nastąpiła seria zawiercian m.in. za sprawą Kovacevica i Aluron CMC Warta wyszedł na czoło 17:16. Dalej trwała obustronna wymiana ciosów i przy stanie 21:21 o czas poprosił trener Igor Kolaković. Jego podopieczni po bloku pierwsi uzyskali piłkę setową 24:22. Została ona obroniona, ale ostatni punkt dała zapsuwa zagrywka.
Gospodarze cały czas gonili wynik w drugim secie. Ślepsk Malow był dwa-trzy punkty z przodu. Gdy zepsutej zagrywce Bołądzia na tablicy pojawił się wynik 21:22 wydawało się, że powtórzy się historia z pierwszej partii. Jednak rzutu na taśmę w wykonaniu zawiercian nie było. Zespół z Suwałk obronił przewagę, a ostatnie punkty dla gości zdobyli Łukasik i Bołądź, wyróżniający się gracze na boisku. Pierwszy z nich miał 11 pkt po dwóch setach, a drugi o dwa więcej.
Kolejna wyrównana partia. Tym razem częściej na prowadzeniu byli zawiercianie - 8:5, 13:10 i 16:13. Seria w wykonaniu zespołu gości pozwoliła im uzyskać minimalną przewagę. W końcówce kiwka Tuanigi dała wynik 22:23. Wcześniej oglądaliści dwie udane akcje Orczyka, który skutecznie zastąpił Facudno Conte. Argentyńczyk był jeszcze daleki od olimpijskiej formy. Partię zakończyła punktowa zagrywka Tavaresa. Spotkanie jest bardzo ciekawe, stojące na dobrym poziomie.
Do tie breaka nie doszło. Tym razem nie było też emocjonującej końcówki, na którą co prawda zanosiło się przy prowadzeniu gospodarzy 21:20. Następnie jednak Laskowski zepsuł zagrywkę i zatrzymany Łukasik. Zawiercianie spokojnie utrzymali przewagę.
Pkt po pkt: https://www.plusliga.pl/games/id/1101572.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.plusliga.pl/games/id/1101572.html#stats