Niedziela z PlusLigą: Cerrad Enea Czarni Radom - Trefl Gdańsk 0:3
Cerrad Enea Czarni Radom przegrał z Treflem Gdańsk 0:3 (19:25, 21:25, 11:25) w meczu 2. kolejki PlusLigi. MVP został wybrany Mariusz Wlazły. Gdańszczanie dla których było to pierwsze spotkanie w sezonie 2020/21 rozegrali świetny pojedynek. Nie dali przeciwnikom wielu szans na nawiązanie równorzędnej walki.
Cerrad Enea Czarni Radom nowy sezon rozpoczął od wygranej z Indykpolem AZS Olsztyn 3:2. Nie było to łatwe spotkanie, bowiem olsztynianie prowadzili już 2:1 i podopieczni Roberta Prygla musieli mocno się namęczyć, aby doprowadzić do tie-breaka.
Dla zawodników Michała Winiarskiego było to pierwsze spotkanie w tym sezonie. Z powodu koronawirusa i przerwy w przygotowaniach do sezonu, klub z Gdańska poprosił o przełożenie meczu 1. kolejki na późniejszy termin.
- Sytuacja, w której się znaleźliśmy była bardzo ciężka. Po zaledwie trzech tygodniach treningów zespół jest zmuszony do zagrania meczu. To, że mieliśmy na te przygotowania tak mało czasu nie zależało tylko i wyłącznie od nas, także myślę, że po części jest w nas też duża złość sportowa i mimo tak krótkich przygotowań będziemy walczyć w każdym meczu o zwycięstwo i starali się dać z siebie wszystko. Czas będzie działać na naszą korzyść, im więcej będziemy razem trenować, im więcej tego czasu spędzimy razem w hali, tym nasza gra będzie szła zdecydowanie do góry - powiedział Michał Winiarski, trener Trefla.
Pierwszą partię spotkania od punktowego ataku rozpoczął Dawid Konarski 1:0. W dalszej części oba zespoły grały punkt za punkt 3:3. Z akcji na akcję coraz skuteczniejsi we własnej hali byli gospodarze 7:4. Ręki w ataku nie zwalniał Wiktor Josifow oraz Dawid Dryja. Gdańszczanie ani myśleli składać broni. Równie dobrą dyspozycją w ataku odpowiedział Mariusz Wlazły 10:10. Od tego fragmentu Trefl zaczął spisywać się coraz lepiej. Kolejne cenne oczka dorzucił Bartłomiej Lipiński, zarówno atakiem, jak i zagrywką 16:12. Z kolei gra Czarnych Radom stanęła w miejscu. Nie potrafili znaleźć sposobu, aby zatrzymać rywali 15:19. Pojedyncze udane zagrania Konarskiego nie wystarczyły, aby nawiązać walkę w tym secie 16:21. W ostatniej akcji tego seta Artur Pasiński popełnił błąd w polu serwisowym 19:25.
Set numer dwa rozpoczął się od równej gry drużyn 4:4. Równy poziom z małą ilością błędów własnych po obu stronach siatki utrzymywał się do stanu 11:11. Następnie podopieczni Michała Winiarskiego odskoczyli na dwa oczka 14:12. Radomianie ponownie zaczęli mieć problem z przyjęciem serwisu Lipińskiego. Cerrad Eneę Czarnych do walki próbował poderwać Konarski 15:15. Jednak w dalszej części to przyjezdni utrzymywali wypracowaną dwu-trzypunktową przewagę 17:15 i 17:20. Wygraną pewnym atakiem przypieczętował przyjmujący gdańskich lwów - Moritz Reichert 25:21.
Trefl Gdańsk podbudowany wygraną dwóch pierwszych setów, w kolejnym poszedł za ciosem. Bardzo szybko siatkarze z Trójmiasta narzucili podopiecznym Roberta Prygla swój rytm gry 10:5. Dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła 13:7. Na nic zdały się zmiany w szeregach Cerrad Enea Czarnych Radom 9:19. Ostatni punkt na wagę pewnego zwycięstwa w tym secie zdobył Wlazły 25:21. Goście zwyciężyli w całym meczu 3:0 i dopisali do swojego konta komplet punktów.
Relacja pkt za punkt: https://www.plusliga.pl/games/id/1101036.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.plusliga.pl/games/id/1101036.html#stats
Powrót do listy