Niedziela z PlusLigą: Espadon Szczecin - BBTS Bielsko-Biała 2:3
Espadon Szczecin przegrał z BBTS Bielsko-Biała 2:3 (22:25, 25:20, 19:25, 25:20, 13:15) w meczu 25. kolejki PlusLigi. Dla obu drużyn było niezwykle ważne spotkanie, za przysłowiowe sześć punktów. Zespoły w dalszym ciągu muszą walczyć o uniknięcie strefy spadkowej. Ostatecznie ekipy podzieliły się punktami. Jeden punkt dopisali do swojego konta szczecinianie, a dwa bielszczanie. MVP został wybrany Wiaczesław Tarasow.
Drużynę od pierwszego gwizdka sędziowskiego prowadził Bartłomiej Łyczakowski, asystent pierwszego trenera. Niestety z powodu nagłych i niespodziewanych problemów zdrowotnych do jednego z bielskich szpitali tuż przed wyjazdem trafił trener Paweł Gradowski.
– Bielsko to na pewno mocna fizycznie drużyna, która dysponuje bardzo ofensywnymi zawodnikami na skrzydłach. Znamy ich atuty, ale jesteśmy także świadomi tego, w jaki sposób możemy sprawić im problemy. Odpowiednio przygotujemy się do tego meczu, spróbujemy wykorzystać ich słabsze strony i mam nadzieję, że uda nam się zrewanżować się za wyjazdową porażkę z pierwszej części rundy zasadniczej – mówił przed meczem Adrian Mihułka.
Pierwszą partię meczu od serii świetnych zagrywek rozpoczął Bartłomiej Kluth 5:1. Bielszanie pomimo słabego początku zdołali odrobić straty 7:8. W ataku dobrze spisywał się Tarasow i Krikun. W dużej mierze za sprawą tych dwóch zawodników BBTS doprowadził do remisu 14:14. Chwilę później kolejnymi skutecznymi atakami popisał się Tarasow i goście wyszli na prowadzenie 18:16. Końcówka seta była bardzo zaciętwa. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili siatkarze z Bielska-Białej 25:22. W ostatniej akcji Michał Ruciak pomylił się w ataku.
BBTS Bielsko-Biała poszedł za ciosem i kolejną partię rozpoczął od prowadzenie 8:5. Goście w dalszym ciągu utrzymywali wysoką skuteczność w ataku. Nie zwalniali ręki także w polu serwisowym, m.in. Bartosz Cedzyński. Trener Michał Mieszko Gogol nie czekając na dalszy rozwój sytuacji, zdecydował się wprowadzić na boisko Matuesza Malinowskiego. Zmiana okazała się dobrym posunięciem. Espadon doprowadzić najpierw do remisu 14:14, a chwilę poźniej objął prowadzenie 18:15 po ataku wspomnianego Malinowskiego. Wypracowaną przewagę punktową gospodarze utrzymali do końca. Seta asem serwisowym przypieczętował Malinowski 25:20.
Po dzisięciominutowej przerwie drużyny toczyły wyrównaną grę. Do stanu 9:9 żadnej z drużyn nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi punktowej. Następnie na trzy oczka odskoczyli bielszanie 12:9. Nie do zatrzymania był Cedzyński, Krikun i Tarasow 16:12. Od tego moemntu gra szczecińskiej drużyny stanęła w miejscu. Gospodarze nie potrafili znaleźć żadnego skutecznego sposobu na zatrzymanie rywali 14:22. Ostatni punkt w tej części meczu zdobył Cedzyński 25:19.
BBTS w secie czwartym utrzymał równy rytm gry i dość szybko objął prowadzenie 4:2. Jednak w kolejnych akcjach lepsi byli siatkarze ze Szczecina, którzy wyszli na prowadzenie 8:4 i 10:5. Tym razem do Espadon kontrolował grę i pewnie wygrał czwartą odsłonę meczu 25:20.
Tie-breaka lepiej zaczęli bielszczanie 5:2. W bloku i na zagrywce dobrze spisywał się Mariusz Gaca. BBTS przed zamianą stron utrzymał wypracowaną przewagę. Espadon walczył do końca 13:14. Serią dobrych zagrywek w ważnym momencie popisał się Janusz Gałązka. Jednak ostatecznie to przyjazdni wygrali tę partię 15:13 i całe spotkanie 3:2.
Analiza meczu pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27527
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1048&mID=27527&Page=S