Niedziela z PlusLigą: GKS Katowice - Trefl Gdańsk 3:2
GKS Katowice pokonał Trefl Gdańsk 3:2 (25:20, 25:20, 19:25, 21:25, 15:12) w meczu pierwszej kolejki PlusLigi. MVP Micah Ma'a. Gdańszczanie odrobili straty z 0:2 na 2:2. Jednak tie breaka nie potrafili wygrać i trochę rozczarowani udali się w podróż do domu.
W zespole GKS-u Katowice przed sezonem 2021/22 doszło do znaczących zmian w składzie. W drużynie pod wodza Grzegorza Słabego pozostało pięciu zawodników, którzy reprezentowali Klub w ostatniej edycji ligi: kapitan zespołu Jakub Jarosz, Jakub Nowosielski, Jakub Szymański, Kamil Drzazga i Dawid Ogórek. Katowicki team zasili następujący siatkarze: rozgrywający Micah Ma'a (USA), atakujący Damian Domagała, środkowi Piotr Hain, Marcin Kania i Jakub Lewandowski, przyjmujący Tomas Rousseaux (Belgia), Gonzalo Quiroga (Argentyna) i Damian Kogut oraz libero Bartosz Mariański.
- Mamy odpowiednią motywację, by pokazać wielu ludziom dookoła, że jesteśmy w stanie być dobrym zespołem ligowym. To ona powoduje, że nasi zawodnicy od pierwszego pojawienia się w hali dbają o relacje między sobą i atmosferę w szatni - ocenił trener Grzegorz Słaby przed startem nowej edycji PlusLigi.
Przed pierwszym meczem z Treflem wiadomo, że póki co drużyna GKS-u będzie musiała radzić sobie bez Tomasa Rousseaux, dochodzącego do zdrowia po urazie kolana.
Dwie pstatnie akcje Jakuba Jarosza dały katowiczanom pewne zwycięstwo w pierwszym secie. Wcześniejsze wydarzenia na boisku nie dawały gwarancji takiego sukcesu. Początek należał do zespołu gości 1:4. Potem gra się wyrównała i często mieliśmy wynik remisowy - 8:8, 13:13, 16:16. W kolejnych akcjach częściej górą byli siatkarze GKS, którzy pewnie objęli prowadzenie 1:0.
W drugiem secie siatkarze GKS uzyskali przewagę w jego połowie. Od stanu 18:14 byli już do końca na prowadzeniu. Mieli przewagę 22:18, a blok na Łabie dał gospodarzom ostatni punkt. W trzeciej partii gdańszczanie szybko przejęli inicjatywę. Mieli przewagę od stanu 8:8. Wlazły skończył partię i przedłużył nadzieje na odwrócenie losów rywalizacji. Siatkarze Trefla złapali wiatr w żagle. Dobrze grał Mateusz Mika. Trefl wykorzystał słabsze fragmenty gry GKS i po punktach Łaby wyszedł na prowadzenie 23:19 i pewnie doprowadził do tie breaka.
Przy zmianie stron w tie breaku Trefl prowadził 8:7 po autowym ataku Jakuba Szymańskiego z drugiej linii i wyglądało, że goście są w stanie wygrać mecz. Jednak s Damiana Koguta (9:10) dał gospodarzom nadzieję. Niebawem emocje sięgnęły zenitu gdy po punktowej zagrywce Micaha Ma'a było 13:12. Następnie dzieła dokończył Jakub Jarosz. Katowiczanie mogli cieszyć po zwycięstwie nad trudnym rywalem.
Pkt po pkt: https://www.plusliga.pl/games/id/1101573.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.plusliga.pl/games/id/1101573.html#stats