Niedziela z PlusLigą: Indykpol AZS Olsztyn - Jastrzębski Węgiel 3:0
Indykpol AZS Olsztyn pokonał Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:18, 25:23, 31:29) w ostatnim meczu siódmej kolejki PlusLigi. Olsztynianie początek rozgrywek mogą zaliczyć do bardzo udanych. Podopieczni trenera Roberto Santilliego w sześciu meczach, aż pięć razy odnieśli zwycięstwo i z dorobkiem piętnastu punktów zajmują aktualnie drugie miejsce w tabeli. MVP niedzienego spotkania został wybrany Jan Hadrava.
- Gdyby nie wpadka w Zawierciu, mielibyśmy na swoim koncie prawie komplet punktów. Ważne jest to, że prezentujemy się bardzo dobre i potrafimy przezwyciężać trudne momenty, jak to miało miejsce podczas spotkania ze Skrą Bełchatów. Jeśli chodzi o ostatni mecz w Zawierciu, to było to bardzo ciężki i trudny mecz, niestety przez nas przegrany. Niemniej jednak uważam, że po pierwszych pięciu kolejkach możemy być z siebie zadowoleni - powiedział Mateusz Kańczok, atakujący Indykpolu AZS Olsztyn.
Pierwszą partię spotkania od punktowego bloku rozpoczął Jakub Kochanowski, który zatrzymał na środku Damiana Borucha 1:0. W kolejnych akcjach zespoły toczyły równą grę 7:5. Po stronie gospodarzy w ataku dobrze spisywał się Jan Hadrava i Daniel Pliński, a gości Rodrigo Quiroga oraz Salvador Hidalgo Oliva. W dalszej części premierowej odsłony meczu Indykpol AZS przejął inicjatywę na parkiecie. Coraz pewniej w ataku radził sobie Tomas Rousseaux i Robbert Andringa 13:8. Z kolei jastrzębianom przytrafiało się coraz więcej prostych błędów 14:22. Olsztynianie byli bardzo skoncentrowani do końca partii i wygrali pewnie do 18. W ostatniej akcji Andringa zatrzymał pojedynczym blokiem Quiroge.
Set numer dwa to kopia pierwszego. Od początku zespoły toczyły równą walkę 10:10. Warto podkreślić, że lepszą skutecznością w ataku mogli pochwalić się siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Chwilę później gospodarze popełnili dwa proste błędy i na prowadzenie wyszli goście 14:12. Podopieczni Roberto Santilliego nie złożyli broni. Wspierani głośnym dopingiem odrobili straty, a następnie wyszli na prowadzenie 19:17. Ciężar gry w ataku na swoje barki wziął Hadrava. Ponadto siatkarze z Olsztyna dobrze czytali grę rywali na siatce i ustawiali szczelny blok przez który duży problem miał przebić się Maciej Muzaj oraz Quiroga 21:17. AZS do końca zachował chłodną głowę i mimo, że Jastrzębski Węgiel odrobił kilka punktów w końcówce to i tak przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść 25:23. Dwudziesty piąty punkt po skutecznym ataku z prawego skrzydła zdobył Hadrava.
Partię numer trzy od początku rozpoczął Jason DeRocco, który w końcówce drugiej zastąpił Quiroge. Przyjmujący utrzymywał bardzo dobre przyjęciem oraz wysoką skuteczność w ataku 15:11. Obserwując grę olsztynian można było odnieść wrażenie, że ta dziesięciominutowa przerwa ich nieco uśpiła. Coraz częściej przytrafiały się im proste błędy 13:17. Kiedy wydawało się, że siatkarze Jastrzębskiego Węgla mają pod kontrolą wynik - niestety zaczęli mylić się w ataku 18:17. Spore problemy z przebiciem się na drugą stronę siatki miał Oliva. Z kolei AZS nie zwalniał tempa. Sygnał do lepszej gry dał Adrian Buchowski, który zastąpił Andringe. Wspomniany zawodnik posłał na stronę rywali asa serwisowego 18:18. Od tego momentu zespoły grały punkt za punkt. Końcówka partii była niezwykle zacięta i nerwowa. Szala przechylała się raz na stronę gości, a chwilę później gospodarzy. Ostatecznie ze zwycięstwa cieszyli się Akademicy 31:29. Najpierw skutecznie ze środka zaatakował Kochanowski, a chwilę później Hadrava blokiem zatrzymał na prawym skrzydle Olivę.
Najbliższe tygodnie dla Akademików upłynął pod znakiem bardzo ciężkich i wymagających spotkań. W ciągu najbliższych trzech tygodni, Indykpol AZS zmierzy się kolejno z Jastrzębskim Węglem (29.10), Asseco Resovią Rzeszów (4.11), Treflem Gdańsk (10.11), ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle (14.11) oraz Cuprum Lubin (19.11).
Analiza meczupkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27382
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1048&mID=27382&Page=S