Niedziela z PlusLigą: Jastrzębski Węgiel - ONICO Warszawa 2:3
W 12. kolejce PlusLigi Jastrzębski Węgiel podejmował ONICO Warszawę, ale głośniej niż o samej rywalizacji, choć ta miała swoją dramaturgię, było o roszadach trenerskich w śląskim klubie. Pomarańczowi, mimo personalnych zawirowań i słabego początku meczu zdołali doprowadzić do tie breaka, ale ostatecznie przegrali 2:3 (22:25, 17:25, 25:19, 25:20,11:15). MVP: Bartosz Kwolek.
Tuż przed poprzednim spotkaniem jastrzebian, z Cuprumem Lubin włoskie media opublikował informację, że Ferdinando De Gorgi zastąpi w Cucine Lube Civitanowej Giampaolo Medeia. Wiadomość szybko zyskała potwierdzenie w faktach, a górniczy klub błyskawicznie znalazł włoskie zastępstwo - ściągając trenera od konkurencji z Olsztyna. Pierwotnie „Fefe” miał jeszcze poprowadzić zespół w niedzielnym starciu z ONICO, ale na prośbę zespołu, jego kontrakt został rozwiązany wcześniej.
W atmosferze niesmaku i rozczarowania siatkarze Jastrzębskiego Węgla musieli stawić czoła mocno wzmocnionej niedawno ONICO Warszawie, która przejęła z upadającej Stoczni Bartosza Kurka i Nikołaja Penczewa. Nawiasem mówiąc, Bułgar był także w kręgu zainteresowań Jastrzębia. Co ciekawe, obydwaj byli gracze Stoczni po raz drugi w tym sezonie stanęli w szranki z Jastrzębskim Węglem. W barwach Stoczni wygrali 3:0, tym razem musieli bić się o wygraną aż pięć setów.
Pierwsza część meczu nie przyniosła wielkiej siatkówki - od początku do końca przewagę mieli warszawianie, którzy słabo przyjmowali zagrywkę, ale dobrze spisywali się w ataku. Gospodarze z kolei mieli niezły odbiór, ale słabą skuteczność na siatce. Dla przykładu, Dawid Konarski na sześć otrzymanych piłek skończył zaledwie jedną.
Jeszcze gorzej w wykonaniu miejscowych wyglądał drugi set, który rozpoczął się od trzypunktowej serii dla ONICO, przy zagrywce Bartosza Kwolka. Jastrzębianie próbowali gonić rywali, ale uniemożliwiały im to błędy własne w ataku (Fromma i Konarskiego). Obydwaj skrzydłowi kończyli tę partię w kwadracie dla rezerwowych, ale ich zmiennicy, Jakub Bucki i Salvador Oliva nie zdołali zmienić przebiegu zdarzeń, mimo iż w końcówce pole gry opuścił Bartosz Kurek, który poczuł dolegliwości mięśniowe.
Jego miejsce zajął Rodrigues Araujo i pozostał na boisku już do końca spotkania, podobnie jak Bucki i Oliva po jastrzębskiej stronie siatki, którzy zresztą dali bardzo pozytywny impuls swojej drużynie. Tym razem Pomarańczowi świetnie wprowadzili się do gry, maksymalnie utrudniając gościom przyjęcie zagrywki. Przy wyniku 16:11, trener Antiga wprowadził Nikołaja Penczewa za Piotra Łukasika, a chwilę później desygnował do walki kolejnych rezerwowych, ale liczne zmiany nie pomogły w odrabianiu strat.
Set numer cztery gospodarze rozpoczęli koncertowo - najpierw zasadzili się na przeciwników na siatce, a potem, głównie dzięki kąśliwej zagrywce Juliena Lyneela odskoczyli na 8:1. Warszawianie kompletnie stracili rezon i swoje wcześniejsze atuty. Na chwilę otrząsnęli się, gdy piłkę wprowadzał do gry Bartosz Kwolek (14:11), ale potem znów górę wzięła „pomarańczowa” moc. W tie breaku jednak to goście z Warszawy wykazali więcej determinacji i sportowej jakości.
Relacja punkt po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27842
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1054&mID=27842&Page=S
Powrót do listy