Niedziela z PlusLigą: Jastrzębski Węgiel - Stocznia Szczecin 0:3
W niedzielne popołudnie do hali widowiskowo - sportowej w Jastrzębiu-Zdroju zawitała plejada gwiazd siatkówki, z MVP ostatnich mistrzostw świata Bartoszem Kurkiem na czele. Jastrzębski Węgiel, przy komplecie publiczności przegrał ze Stocznią Szczecin 0:3 (22:25, 24:26, 25:27). MVP: Bartosz Kurek.
Górnicza ekipa nie ma nienajlepszych wspomnień z poprzedniego sezonu dotyczących rywalizacji z ekipą Michała Mieszko Gogola. Dwukrotnie biła się z nią przez pięć setów i dwukrotnie schodziła z boiska pokonana, choć szczecinie nie mieli wtedy tak mocnego zestawu zawodników, jak obecnie. Bartosz Kurek, Łukasz Żygadło, Matej Kazijski, dobrze znany na Górnym Śląsku Simon van de Voorde czy pełniący rolę dyrektora sportowego Radostin Stojczew - to nazwiska znane i szanowane w siatkarskim świecie. W PlusLidze, poza Kurkiem nie zdązyły jeszcze potwierdzić swojej klasy, tak przynajmniej było do starcia z Jastrzębskim Węglem. W nim, choć jeszcze nie wszystko funkcjonowało jak należy, pokazali próbkę swojego potencjału.
Inauguracyjna odsłona upłynęła pod znakiem wzajemnego poznawania się zespołów i ich możliwości. Początkowo żadna z ekip nie wywierała większej presji na rywalach zagrywką, ale mimo to szczecinianie mieli kłopoty z dokładnym odbiorem, a potem kończeniem własnych akcji w ataku. Za to gospodarze wykorzystywali większość kontr i w decydującej fazie seta prowadzili 20:16. Cóż z tego, skoro przy zagrywce Aleksandra Maziarza roztrwonili cały kapitan, a po autowym serwie Lukasa Kampy musieli uznać wyższość adwersarzy.
W drugiej odsłonie jastrzębianie znów nie potrafili utrzymać prowadzenia, które tym razem nie wynosiło jednak więcej niż 2 oczka. W samej końcówce dodatkowo mieli kłopoty z przyjęciem (mimo iż trener De Giorgi zastąpił Fromma Pawłem Ruskiem) i pozwolili siatkarzom ze Szczecina przejąć inicjatywę (19;21). Dzięki kąśliwej zagrywce Juliena Lyneela (w Kazijskiego) zniwelowali dystans i do końca walczyli punkt za punkt. Ten ostatni zdobył asem serwisowym Bartosz Kurek.
Kolejny fragment spotkania zaczął się od przewagi gości (2:5). Tym razem to miejscowi dogonili przeciwników, a po punktującym serwisie Dawida Konarskiego, wygrywali10:8. Prowadzili też 15:12, ale identycznie jak w dwóch poprzednich odsłonach, znów pozwolili Stoczni zdobyć kontakt punktowy. Nie pomógł nawet spektakularny blok na Mateju Kazijskim (20:17) - brak regularności w grze i pewności przy kończeniu najważniejszych piłek spowodował, że komplet oczek pojechał do Szczecina.
Relacja punkt po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27777
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1054&mID=27777&Page=S
Powrót do listy