Niedziela z PlusLigą: LOTOS Trefl Gdańsk – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1
W hicie 20. kolejki wicemistrz Polski podejmował lidera PlusLigi. LOTOS Trefl pokonał ZAKSĘ po raz drugi w tym sezonie i awansował na drugie miejsce w tabeli.
LOTOS Trefl jest jak do tej pory jedyną ekipą, która w tym sezonie PlusLigi była w stanie pokonać zespół, który prowadzi Ferdinando De Giorgi.
Mecz od początku był zacięty, już na samym starcie obaj szkoleniowcy korzystali z powtórek weryfikacji wideo. ZAKSA wyszła na minimalne prowadzenie, bowiem gracze gospodarzy nie wykorzystali dwóch dogodnych sytuacji na siatce. Później przebudził się Murphy Troy, który zaczął spokojnie punktować. W trakcie pierwszej przerwy LOTOS prowadził 16:15.
Przy stanie 18:18 oba zespoły pięknie walczyły w obronie, a ostatecznie atakiem po bloku punkt zdobył dobrze dysponowany Mateusz Mika. Trwała walka punkt za punkt, aż w polu serwisowym pojawił się Mateusz Czunkiewicz – nominalny libero i po jego zagrywce zawodnicy ZAKSY oddali piłkę na drugą stronę, a LOTOS za drugim razem wykorzystał kontratak. Ostatnią akcją seta był serwisowy błąd Grzegorza Boćka.
Drugi set obie drużyny rozpoczęły bez zmian. I podobnie wyglądał też początek tej partii – lepiej zaczęła ZAKSA, szybko jednak LOTOS Trefl wyrównał i wyszedł na minimalne prowadzenie. Rywale jednak ambitnie walczyli i po dwóch błędach Sebastiana Schwarza wyszli na prowadzenie 16:13. Mecz był zacięty, choć obie ekipy miały momenty przestojów. ZAKSA grała konsekwentnie skrzydłami, a skuteczniejsi niż w pierwszej partii byli Dawid Konarski i Sam Deroo. Kędzierzynianie prowadzili 23:20 i spokojnie wygrali drugiego seta. W Gdańsku mecz zaczął się od nowa.
Trzeci set to znakomity start LOTOSU Trefla, który prowadził dwoma, trzema punktami, a w ataku błyszczał Mateusz Mika. Mecz w Ergo Arenie oglądało 5397 widzów.
ZAKSA popełniała bardzo dużo błędów dotknięcia siatki, a gospodarze coraz lepiej i skuteczniej bronili, prowadzili 16:12. Trener De Giorgi wprowadził na boisko Grzegorza Boćka, który zaczął skutecznie punktować, a przewaga gdańszczan zaczęła maleć. Przy stanie 19:19 trener Anastasi poprosił o przerwę.
W kluczowym momencie znowu pomógł Czunkiewicz, który zagrywał zamiast Bartosza Gawryszewskiego, po jego serwisie rywale nie przyjęli zbyt dokładnie i pomylili się w ataku. Po kolejnym udanym ataku Troya, LOTOS Trefl miał dwie piłki setowe. Błąd ZAKSY sprawił, że przy drugim podejściu gdańszczanie objęli prowadzenie w setach 2:1.
Czwartą partię, podobnie jak poprzednią lepiej zaczęli miejscowi, a w ataku efektownie prezentował się Mika. ZAKSA prowadzona do boju przez Boćka nie poddawała się i doprowadziła do remisu po 12. LOTOS cały czas prowadził – m.in. 20:17, a kluczowe akcje ze spokojem kończył Mika. Przyjmujący miał dziś wyższą formę niż w poprzednich meczach, widać kłopoty zdrowotne są już za nim.
LOTOS po raz drugi pokonał w tym sezonie ligowym ZAKSĘ i ma coraz większe szanse na awans do wielkiego ligowego finału, tym bardziej że ma jeszcze zaległy mecz do rozegrania z BBTS Bielsko-Biała.
MVP meczu: Piotr Gacek.
Statystyki meczu: http://stats.plusliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1034&mID=26327&Page=S
Powrót do listy