Niedziela z PlusLigą: Ślepsk Malow Suwałki - PGE Skra Bełchatów 3:1
Zespół Ślepsk Malow Suwałki wygrał z PGE Skrą Bełchatów 3:1 (16:25, 25:22, 25:21, 28:26), przerywając serię dziesięciu wygranych spotkań bełchatowian. Nagrodę dla najlepszego zawodnika zdobył Nicolas Szerszeń, który w spotkaniu zdobył 20 punktów.
Drużyna ze Ślepska to aktualnie jedenasty zespół PLusLigi. O tym, że jest to niebliczalna drużyna, przekonali się już wszyscy. Podopieczni Andrzeja Kowala wygrali m.in. z Indykpolem AZS Olsztyn, Cerradem Eneą Czarnymi Radom oraz Asseco Resovią Rzeszów.
- To na pewno niebezpieczny przeciwnik dysponujący mocną zagrywką. Zespół, który pokazał, że umie walczyć. Potrafi grać ciekawą siatkówkę i może sprawić dużo kłopotów – tak o niedzielnym przeciwniku – zespole Ślepsk Malow Suwałki mówił Radosław Kolanek, asystent trenera PGE Skry Bełchatów.
– To będzie trudny mecz. Suwałki grają dobrą siatkówkę - agresywnie na zagrywce i dobrze w obronie. Musimy się skoncentrować od początku do końca – dodał Dusan Petković.
Bełchatowianie przystąpili do meczu bez kontuzjowanego Artura Szalpuka, jego miejsce zajął Milan Katić. Przyjezdni od początku meczu postawili na mocną zagrywkę, która uniemożliwiła gospodarzom dobrą grę na siatce 9:3. Byli dokładniejsi w obronie, lepiej dogrywali piłkę do siatki, a Grzegorz Łomacz rozsyłał ją między wszystkich skrzydłowych. Podopieczni Andrzeja Kowala nie byli w stanie sprostać świetnie spisującym się bełchatowianom, którzy grali spokojnie i punktowali rywali 19:13. Pierwszą partię wygrali 25:16.
Druga odsłona była wyrównana 7:7. W zespole z Suwałk świetnie spisywali się Andreas Takvam oraz Kevin Klinkenberg, a dzięki ich udanym akcjom Ślepsk Malow w połowie seta wyszedł na dwupunktowe prowadzenie 12:10. W końcowej fazie seta bełchatowianie psuli zagrywkę, przez co ich gra wyglądała chaotycznie. Próbę zniwelowania strat wziął na siebie Milad Ebadipour, jednak jego pojedyncze punktowe akcje nie pomogły zespołowi z Bełchatowa 20:18. Gospodarze cały czas utrzymywali dwa, trzy punkty przewagi i wygrali seta 25:22.
Trzecia partia była podobna do poprzedniej. Ponownie oba zespoły walczyły punkt za punkt, choć o jeden, dwa oczka lepsi byli zawodnicy z Suwałk 10:8. Dobrze na siatce spisywał się Nicolas Szerszeń, swoje punkty zdobywał Bartłomiej Bołądż 14:12. Trener Michał Mieszko Gogol zmuszony był poprosić o czas. Przerwa nie wytrąciła gospodarzy z dobrej gry, którzy dalej punktowali 20:15. Dopiero w końcowych akcjach bełchatowianie odrobili większość strat 22:20, ale nie zdołali doprowadzić do remisu. Ostatni punkt seta zdobył Bartłomiej Bołądź 25:21.
W czwartym secie ponownie oba zespoły walczyły punkt za punkt 12:12. Gra zespołu z Bełchatowa opierała się głównie na Miladzie Ebadipourze i Norbercie Huberze, którzy ciągnęli grę swojego zespołu. Po stronie Suwałk nadal nieomylny był Nicolas Szerszeń, wspierali go Bartłomiej Bołądź i Kevin Klinkenberg. W drugiej części partii lepsi byli gospodarze 19:16, którzy nie wstrzymywali ręki w polu zagrywki i skutecznie blokowali rywali. W końcówce seta dwa asy serwisowe zdobył Ebadipour i PGE Skra wyszła na prowadzenie 22:21. Gospodarze jednak nie poddali się i do końca walczyli o trzy punkty w spotkaniu. Ostatecznie wygrywali seta na przewagi 28:26.
Statystyki z meczu: http://www.plusliga.pl/games/id/1100662.html
Powrót do listy