Niedziela z PlusLigą: Trefl Gdańsk - Chemik Bydgoszcz 3:1
Trefl Gdańsk pokonał Chemik Bydgoszcz 3:1 (23:25, 25:17, 26:24, 25:21) w meczu 5. kolejki PlusLigi. Spotkanie było dość wyrównane, ale w końcowych fragmentach setów skuteczniejsi okazali się gdańszczanie. Dzięki wygranej za trzy punkty zespół z Trójmiasta awansował na szóstą lokatę w ligowej tabeli. MVP meczu został wybrany Maciej Olenderek.
Historia meczów z bydgoszczanami pokazuje, że częściej zwycięski w meczach był Trefl – w spotkaniach w roli gospodarza statystyka ta wynosi siedem wygranych do trzech przegranych, więc ze wsparciem żółto-czarnej publiczności zespół trenera Anastasiego zrobi wszystko, by jeszcze polepszyć ten rezultat.
– Jestem przekonany, że będzie to tak samo wymagający mecz jak ten środowy. Przed tym starciem pracujemy głównie nad zagrywką, ponieważ ten element w Elblągu nie wyglądał najlepiej, a także przyjęciem, bo ono było niestabilne. Spodziewamy się zaciętego starcia, ponieważ i my i bydgoszczanie potrzebujemy punktów. Mamy nadzieję, że publiczność będzie nas głośno wspierać – powiedział przed spotkaniem Andrea Anastasi, trener Trefla Gdańsk.
Pierwszą partię spotkania lepiej rozpoczęli bydgoszczanie, którzy dość szybko objęli prowadzenie 4:1. Zespół gości w dalszej części tej partii kontynuował swoją dobrą grę 11:4. Gospodarze z kolei nie wystrzegali się prostych błędów. Gdańszczanie nie mieli za dużo argumentów, aby nawiązać równorzędną walkę z rywalem. Po stronie Chemika bardzo dobrze w ataku spisywał się Bartosz Filipiak 18:13. Siatkarze Trefla ani myśleli się poddać. W końcówce zdołali zniwelować różnicę do jednego punktu 23:24. Jednak chwilę później w aut zaatakował Muzaj i ze zwycięstwa w premierowej odsłonie meczu cieszyli się goście 25:23.
Kolejny set do stanu 6:6 był wyrównany. Następnie na kilka oczek odskoczyli gdańszczanie 10:6. Siatkarze z Bydgoszczy, podobnie jak podopieczni Andrei Anastasiego w pierwszej partii, szybko odrobili straty 11:12. Trochę problemów ze skutecznością w ataku miał Muzaj. Jednak w dalszej części seta to gospodarze dyktowali warunki gry. Mało tego kontuzji doznał Nikola Kovacević, a jego miejsce zajął Jan Lesiuk. Trefl bez większych problem wygrał drugą partię 25:17, doprowadzając tym samym do remisu w tym niedzielnym meczu. W ostatniej akcji tej partii Paweł Gryc zaatakował w aut.
Set numer trzy był bardzo wyrównany 7:7. Drużyny grały punkt za punkt do stanu 15:15. Następnie inicjatywę przejęli gospodarze 18:15. Serią dobrych zagrywek popisał się Ruben Schott. Kiedy wydawało się, że Trefl w pełni kontroluje sytuację na parkiecie, do gry ponownie włączyli się przyjezdni. Bardzo dobrze w ataku spisywał się Bartłomiej Lipiński 18:18. Końcówka seta była niezwykle zacięta i emocjonująca 22:22. Strzałem w dziesiątkę było wsprowadzenie na zmianę przez Andreę Anastasiego, Szymona Jakubiszaka i Wojciecha Grzyba. Ich pasywny blok pozowlił im objąć prowadzenie 24:22. Bydgoszczanie zdołali jeszcze doprowadzić do remisu 24:24. Jednak więcej zimnej krwi w ostatnich akcjach zachowali siatkarze z Trójmiasta 26:24.
Czwarta odsłona meczu podobnie jak wcześniejsza była równa 8:8 i 14:14. Następnie serią dobrych zagrywek popisał się Schott. Dzięki temu gospodarze odskoczyli na cztery oczka 18:14. Trefl Gdańsk do końca kontrolował grę. Niedzielne spotkanie skutecznym atakiem ze środka zakończył Piotr Nowakowski 25:19.
Trefl Gdańsk dzięki wygranej za trzy punkty awansował na szóstą lokatę w ligowje tabeli. Warto przypomnieć, że gdańszczanie mają do rozegrania jeszcze zaległe spotkanie 1. kolejki PlusLigi ze Stocznią Szczecin. Zaplanowano go na 29 listopada.
Pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27788
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1054&mID=27788&Page=S