Niedziela z PlusLigą: Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel 1:3
Trefl Gdańsk przegrał z Jastrzębskim Węglem 1:3 (25:20, 21:25, 17:25, 18:25) w rozegranym awansem meczu 21. kolejki PlusLigi. MVP Jurij Gladyr.
Tydzień od poprzedniego spotkania Trefla Gdańsk z Jastrzębskim Węglem, zespoły spotkały się ponownie. Ta sytuacja spowodowana jest przełożeniem meczu jastrzębian z GKS-em Katowice z powodu nowych przypadków zakażenia koronawirusem w ekipie ze stolicy województwa śląskiego. W minionym spotkaniu obu drużyn ze zwycięstwa cieszyli się podopieczni trenera Reynoldsa. Dziś było podobnie. Jastrzębianie po pierwszym secie przejęli kontrolę nad wydarzeniami na boisku i pewnie zdobyli komplet punktów. Znakomicie zagrał Jurij Gladyr, który zdobył 15 punktów w tym cztery asy i bloki.
W pierwszym secie gra była długo wyrównana. Gościom udało się czasem uzyskać dwa punkty przewagi, ale generalnie wynik oscylował wokół remisu. Od stanu po 17 oglądaliśmy koncert Bartłomieja Lipińskiego. Jego zagrywki sprawiły ogromny problem przyjmującym jastrzębian. W sumie w tej partii zdobył on siedem punktów w tym miał trzy asy. Seta zakończyła akcja Mateusza Miki, który również swoją grą wyróżniał w tym secie.
Jednak w następnych fragmentach meczu obraz gry zupełnie się zmienił. Na początku drugiej partii blokowany był Mika i Jastrzębski Węgiel prowadził 5:2. Goście nie zwalniali tempa. Grali pewnie i ich przewaga osięgała nawet poziom pięciu punktów. Zepsuty serwis Janusza zakończył tego seta, w którym goście odnieśli zasłużone zwycięstwo.
– Nie możemy zakładać, że skoro u nas nam poszło gładko i przyjemnie, to tak samo będzie w Gdańsku. Nie wierzę w to, że powtórzy się taki sam mecz - mówił przed spotkaniem Jurij Gładyr. Jednak jastrzębski środkowy pomylił się w ocenie możliwości rywala.
Jastrzębski Węgiel jeszcze pewniej wygrał drugiego i trzeciego seta. Początek trzeciej partii upłynął pod znakiem znakomitej postawy środkowych gości. Najpierw we znaki dał się rywalom w kontrze Wiśniewski, a następnie Jurij Gladyr „poczęstował” gdańszczan asem serwisowym. Potem Wiśniewski popisał się blokiem na Wlazłym, a kiedy w tym elemencie błysnął Kampa zatrzymując Mikę, na tablicy wyświetlił się rezultat 7:2 dla Jastrzębskiego Węgla. Pomarańczowi kontynuowali swoją dobrą grę. As Louatiego oznaczał wynik 14:6, zaś punktowy serwis autorstwa Gladyra dał dziewięciopunktowe prowadzenie (16:7)! Trener Michał Winiarski wprowadził na plac gry zmienników i Trefl Gdańsk…zaczął punktować (19:15)! Jednak jastrzębianie szybko opanowali sytuację i wyszli na prowadzenie w całym spotkaniu 2:1.
Czwartą część spotkania goście rozpoczęli również obiecująco 4:1. Spora w tym zasługa świetnej zagrywki Gladyra. Al Hachdadi widocznie nie chciał być gorszy od środkowego z Ukrainy i zaraz potem też posłał na stronę gospodarzy asa (6:2). Przy stanie 7:2 szkoleniowiec Trefla wziął czas. Pomarańczowi wciąż byli w natarciu (9:4, 11:7). Jastrzębski Węgiel nie tracił rezonu i parł do wygranej w secie oraz w całym meczu (16:12, 18:13). Przy stanie 21:14 szansę debiutu w PlusLidze dostał 15-letni Maksymilian Granieczny z Akademii Talentów! Mecz zakończył szczęśliwym atakiem Louati.
W środę JW zmierzy się na wyjeździe z MKS-em Ślepsk Malow Suwałki..