Nieoczekiwane problemy Jastrzębskiego Węgla na lotnisku w Monachium
W drodze powrotnej z meczu Ligi Mistrzów w Niemczech zespół Jastrzębskiego Węgla napotkał na niespodziewane komplikacje.
Wczoraj drużyna JW rozegrała w Neu-Ulm pierwszy mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów z wicemistrzem Niemiec, VfB Friedrichshafen. Spotkanie to zakończyło się wygraną polskiego zespołu 3:0.
Dzisiaj na godzinę 11:10 ekipa JW miała zaplanowany lot do Wrocławia. Jak się okazało na lotnisku w Monachium pojawiły się niespodziewane komplikacje. Od wczesnych godzin porannych w porcie lotniczym im. Franza Josefa Straußa trwał bowiem strajk ochrony lotniska.
Przed oraz w terminalu lotniska zaczęły tworzyć się gigantyczne kolejki. Pomimo tego przedstawicielom polskiego klubu udało się przejść odprawę, a ich bagaże trafiły na pokład samolotu. Natomiast tylko część ekipy zdążyła przejść przez bramkę pozwalającą na wyjście z hali odlotów do samolotu, czyli tzw. gate. Z relacji osób z drużyny wynika, że do pełni szczęścia pozostałym zabrakło dwóch minut.
Na pokładzie samolotu znaleźli się: Benjamin Toniutti, Stephen Boyer, Trevor Clevenot, Jakub Popiwczak, Tomasz Fornal, Eemi Tervaportti oraz Rafał Szymura. Pozostałe osoby zostały na lotnisku w Monachium. Wymienieni wyżej szczęśliwcy mają lot do Wrocławia, skąd autokar klubowy zawiezie ich do Lubina. Jutro bowiem zespół JW ma do rozegrania mecz w ramach 27. kolejki PlusLigi z miejscowym Cuprum.
Bilety reszty osób z jastrzębskiej ekipy zostały już przebukowane na kolejny lot do Wrocławia, zaplanowany na godzinę 22:15. To oznacza, że w stolicy województwa dolnośląskiego będą oni o godzinie 23:25, a później kierowca klubowy drugim kursem będzie musiał ich przetransportować do Lubina.
Powrót do listy