Niewygodny rywal Asseco Resovii
W sobotę (godz. 17) Asseco Resovia w sobotę zmierzy się z Delectą, z którą przed własną publicznością w ostatnich dwóch sezonach rundy zasadniczej przegrywała.
- Nie wyobrażam sobie innego scenariusza w sobotę jak nasze zwycięstwo. Nie ma co patrzeć w przeszłość. Każdy sezon jest inny i każdy mecz ma swoją historię. Musimy byś skoncentrowani, grać swoje i zwyciężyć – zapowiada kapitan Asseco Resovii, Olieg Achrem. Rzeszowienie dopiero od środy trenują w niemal pełnym składzie. Nadal mimo, zdjętego gipsu z reki nie może jeszcze grać Grzegorz Kosok. – Kość się już zrosła i teraz trzeba jeszcze trochę czasu, żeby mięśnie znów ożyły, bo są trochę sztywne – mówi środkowy Asseco Resovii, który nadal nie uczestniczy w treningach z piłkami. – Na razie jeszcze nie ale bardzo mnie to kusi. Oglądanie chłopków w akcji z boku jest dla mnie bardzo niewygodną sytuacją. Bardzo mnie ciągnie na boisko, żeby im pomóc ale cóż musze uzbroić się jeszcze w cierpliwość. W sobotę przed nami bardzo trudna przeprawa, ale jestem przekonany, że poradzimy sobie z Delectą – zapowiada Kosok.
Delecta Bydgoszcz spisuje się w tym sezonie znakomicie, a do tego już w poprzednich latach udowodniła, że jest dla Asseco Resovii bardzo niewygodnym rywalem wygrywając mecze w Rzeszowie w rundzie zasadniczej. - W tym roku Bydgoszcz jest jeszcze groźniejsza i ma mocniejszą drużyną – twierdzi Georg Grozer. - Stephane Antiga i Marcin Wika są dużym wzmocnieniem. Na przyjęciu dobrze spisuje się także Fin Anti Siltala. Mają także dobrych środkowych. Na pewno czeka nas bardzo ciężkie spotkanie. Liczę na to, że z Delectą pokażemy się z dużo lepszej strony niż ostatnio na turnieju w Krośnie i że wspomoże nas nasza publiczność – mówi atakujący zespołu z Rzeszowa, którego ostatnio dopadło przeziębienie. W ekipie z Bydgoszczy natomiast pod znakiem zapytania stoi występ Fina, Antti Siltali, który boryka się z urazem stawu skokowego.
Największym problemem w ekipie Asseco Resovii może być złapanie swojego właściwego rytmu, bo zbyt wiele czasu na treningi w pełnym składzie nie było. – Ja nie oczekuję, że od razu będziemy grać na jakimś niewiadomo jak wysokim poziomie – mówi trener resoviaków, Andrzej Kowal. – Najważniejsze to przygotować się do meczu na tyle dobrze, żeby odnieść zwycięstwo. Natomiast znów będziemy musieli chwilę popracować, żeby ten poziom gry zespołu podnieść. Atutem Delecty może być to, że podczas tej przerwy byli niemal w komplecie. My też mieliśmy szóstkę i w razie czego, gdyby coś szwankowało to będziemy grali tym składem – mówi szkoleniowiec Asseco Resovii.