Nikołaj lepszy od Rozalina
Środowy mecz w Kielcach był bratobójczym bułgarskim pojedynek braci Penczewów. Starszy 22-letni Nikołaj gra w Asseco Resovii, a młodszy o dwa lata, Rozalin w Effectorze Kielce. Po raz pierwszy w swojej karierze stanęli po obu stronach siatki, a górą był Nikołaj (zdobył 7 pkt, miał 46 procentowa skuteczność przyjęcia i 36 proc w ataku).
- Zaczęliśmy mecz bardzo dobrze i utrzymywaliśmy ten poziom przez dwa sety – opisuje Nikołaj Penczew, który gra w naszym kraju już trzeci sezon (drugi w Asseco Resovii), Rozalin natomiast debiutuje w PlusLidze. – Potem coś się u nas zacięło, a oni spisywali się coraz lepiej. Nie wiem dlaczego taki przestój się nam przytrafił. Najważniejsze jednak, że w IV secie już byliśmy górą, podtrzymaliśmy zwycięską passe i zainkasowaliśmy komplet punktów – mówi starszy z braci Penczewów (w debiutanckim sezonie w PlusLidze występował w ekipie z Kielc)., który po raz pierwszy w karierze stanął naprzeciw bratu. – Było ciekawie, ale jak na starszego brata przystało byłem górą i to mój zespół wygrał. Przed meczem nie rozmawialiśmy o tym pojedynku. Dzień wcześniej jak się spotkaliśmy to pytałem go jak się czuje w Kielcach, jak mu się tu gra itd., ale nic na temat meczu. Cieszę się, że on gra w Polsce, fajnie by było jakby mój trzeci brat też znalazł klub.
Rozalin Penczew (w pojedynku z Asseco Resovią zdobył 18 pkt, miał 30 procentowe przyjęcie i 57 proc. skuteczność ataku) do tej pory grał w młodzieżowych reprezentacjach tego kraju, podobnie jak jego brat bliźniak Chono, który także próbował swoich sił w Kielcach. Ostatecznie jednak Effector nie zdecydował się na zatrudnienie tego rozgrywającego, a ten przez jakiś czas trenował w Bełchatowie.