Nikołaj Penczew: Chcemy w końcu wygrać Puchar Polski
Puchar Polski, to pierwsze trofeum, jakie można zdobyć w 2016 r. Spore apetyty na nie mają w ekipie Asseco Resovii. Klub z Rzeszowa ma na koncie trzy triumfy w PP, ale ostatni raz wygrał przed 29 laty.
- Już jedno trofeum, jakie było do wygrania w tym sezonie nam uciekło, bo przegraliśmy mecz o Superpuchar – mówi Nikołaj Penczew, bułgarski przyjmujący Asseco Resovii i dodaje. - Myślę, że teraz nasze szanse na sukces są większe, ale najpierw czeka nas ćwierćfinał z GKS-em Katowice i musimy dobrze przygotować się do tego meczu, zwłaszcza że do tej pory nie znaliśmy tej drużyny. Na pewno bardzo zależy nam na zdobyciu tego trofeum. Chcemy w końcu wygrać Puchar i myślę, że w tym roku mamy na to szanse, bo dysponujemy naprawdę mocną drużyną. W PlusLidze idzie nam coraz lepiej, ale Puchar to osobne rozgrywki i inne dobre zespoły też zrobią wszystko żeby go wygrać. Jeśli będziemy w stanie grać równo i zaprezentować naszą najlepszą siatkówkę, to powinno być dobrze – mówi Penczew, który potwierdza, że głównym faworytem turnieju we Wrocławiu jest ZAKSA, która do tej pory przegrała tylko jeden mecz.
- Grają równo i ich dorobek punktowy w PlusLidze robi wrażenie. Patrząc z boku wydaje się, że ich dużym atutem jest kolektyw i pokazywali to praktycznie w każdym meczu. My też jednak gramy już coraz lepiej. Naszym problemem było to, że przegraliśmy kilka spotkań i traciliśmy punkty, ale mam nadzieję, że zagramy w finale. Taki jest nasz cel – stwierdza Nikołaj Penczew, który wraca już do lepszej formy po chorobie z jaka się borykał od berlińskiego turnieju kwalifikacyjnego do IO.
- Po chorobie było mi ciężko wrócić od razu do mocnych treningów i cieszę się, że trener Kowal był wyrozumiały i wiedział, że zapalenie płuc, które przeszedłem, było poważne. Trener dał mi szansę wrócić spokojnie do treningów i gry. Miałem okazję trochę pograć w meczu Ligi Mistrzów w Lugano i w pojedynku ligowym w Bielsku-Białej. Wracam już do formy i przede wszystkim czuję się bardzo dobrze. Trenuję normalnie i jestem gotowy do gry. Zbliżamy się do najważniejszej części sezonu i jestem pozytywnie nastawiony – kończy bułgarski przyjmujący mistrzów Polski.