Nikołaj Penczew: ten mecz będzie stał na wysokim poziomie
Jedno zwycięstwo i porażka to bilans reprezentacji Bułgarii po dwóch meczach w fazie grupowej LOTTO EUROVOLLEY POLAND 2017. Bułgarzy aktualnie zajmują trzecie miejsce w grupie C. W poniedziałek zmierzą się ze Słowenią. Stawką meczu jest druga lokata i lepsza pozycja przed środowymi barażami. - Słowenia przez ostatnie dwa, trzy lata gra bardzo dobrą siatkówkę. Mam nadzieję, że nasze spotkanie będzie stało na wysokim poziomie, ale ostatecznie to my go wygramy – powiedział Nikołaj Penczew, przyjmujący bułgarskiej drużyny i PGE Skry Bełchatów.
Reprezentacja Bułgarii, która w sobotę przystępowała do meczu z Hiszpanią doskonale zdawała sobie sprawę, że od tego wyniku będzie zależało to, czy na dłużej pozostaną w turnieju. Pierwszą partię wygrali bardzo pewnie do 15. Od drugiej przeciwnicy zaczęli grać znacznie lepiej i musieli włożyć wiele sił w to, aby odnieść zwycięstwo.
- Do połowy drugiego seta grało się nam łatwo, ale potem pogubiliśmy się w naszej grze. Sporo problemów sprawił nam float Hiszpanów. Najważniejsze jest to, że udało się nam skoncentrować w końcówce tego drugiego seta i go wygrać – powiedział Nikołaj Penczew.
I dodał - Na początku nasza taktyka się sprawdziła. Mieliśmy sporo bloków, co wynikało też z tego, że dobrze zagrywaliśmy. Dla nas te dwa elementy były bardzo ważne. Myślę, że to są dwie pozytywne rzeczy z tego spotkania.
W poniedziałek o ostatnim grupowym meczu podopieczni Plamena Konstantinowa zmierzą się z Słowenią, aktualnym wicemistrzem Europy.
- Każdy mecz jest inny. Mam nadzieję, że będziemy grali tak samo, jak na początku spotkania z Hiszpanią. Słowenia przez ostatnie dwa, trzy lata gra bardzo dobrą siatkówkę. Liczę, że to spotkanie będzie stało na wysokim poziomie, ale ostatecznie to my go wygramy. To jest bardzo ważny mecz dla obu ekip i zapowiada się ostra walka. Zapraszam więc do hali wszystkich kibiców – wyznał przyjmujący.
Druga i trzecia drużyna grupy C w barażach spotka się z zespołami grupy A. W sobotę dość zaskakująco Serbia, która pokonała pewnie Polskę na PGE Narodowym 3:0, podzieliła się punktami z Estonią. Czy zawodnik bułgarskiej drużyny był zaskoczony takim wynikiem?
- Wydaje mi się, że Serbia jest trochę podobna do naszej drużyny. Jeśli ma naprzeciwko siebie mocny zespół, gra bardzo dobrze, ale jeśli po drugiej stronie jest trochę słabsza ekipa, to gra na pięćdziesiąt procent. Takie niespodzianki mogą jeszcze nie raz zdarzyć w tym turnieju – zakończył Penczew.