Norbert Huber: Słowenia? Myślę tylko o tym, żeby ich pokonać
Norbert Huber znakomicie spisuje się w mistrzostwach Europy. W meczu z Serbią zdobył 12 punktów, z czego trzy blokiem i dwa zagrywką. Oto co mówił tuż po awansie do półfinału:
O meczu z Serbią
- Na przestrzeni całego spotkania z Serbią starałem się utrzymać równą dyspozycję. Na pewno w pierwszym secie w pewnym momencie było już dobrze, mimo że ostatecznie go przegraliśmy. W kolejnych setach miałem jeszcze więcej informacji, bo gra rywali była trochę inna niż przewidywaliśmy. Dzięki temu byłem w bloku tam, gdzie powinienem być. Ten pierwszy set był taki rwany, bo najpierw Serbia prowadziła, potem wynik oscylował wokół remisu, ale w końcówce czegoś nam zabrakło. W następnych trzech setach prezentowaliśmy się już dobrze, mimo że było naprawdę trudno, bo rywale cały czas napierali i byli gotowi żeby nas pokonać – stwierdził po wygranej w ćwierćfinale z Serbią Norbert Huber.
O coraz trudniejszych rywalach
- Myślę, że nasza siatkówka przez cały mecz była na dobrym poziomie. Graliśmy znów dobrze bloku i zdobyliśmy w tym elemencie 15 punktów. Już w 1/8 mistrzostw graliśmy z rywalem, który od trzeciego seta mocno na nas napierał. W ćwierćfinale graliśmy z Serbią, która jeszcze bardziej naciskała. To na co trener nas uczulał, czyli że będą takie sytuacje, że rywale będą mieli nawet piłkę setową po swojej stronie i że będziemy musieli grać pod presją – to wszystko się sprawdziło. Jesteśmy już gotowi do ciężkiej walki. Na początku turnieju trochę „klepaliśmy się” po plecach w grupie w Macedonii. Teraz z Serbią widzieliśmy już taką siatkówkę, której należy się spodziewać w kolejnych meczach, kiedy rywale nie oddadzą nam nic za darmo. To było fajne przetarcie przed tym co czeka nas w Rzymie – dodał Huber.
O Słowenii i jej trenerze
- Co myślę o Słowenii? Skupiam się tylko na tym, żeby ich pokonać. To będzie ciekawy mecz. Nie ma sensu patrzeć na poprzednie lata i na to, że nasze statystyki z nimi nie są zadowalające. Obie drużyny są niepokonane i będzie decydowała dyspozycja dnia. Każdy ma wszystko w swoich rękach. Jeśli chodzi o trenera Cretu, to jego styl bardzo mi się podoba. Cieszę się, że zagramy ze Słowenią. W czasie Memoriału Wagnera rozmawiałem z „Giannim” [Cretu - [rzyp. red.], który powiedział mi, że widzimy się w Rzymie. Zażartowałem wtedy, czy przyjedzie tam dopingować nas z trybun, a on odpowiedział, że przyjedzie, żeby skopać nam tyłek. Cieszę się, że udało mu się awansować ze Słowenią do półfinału i w czwartek rozliczę go z tych słów. A tak na poważnie, to w Rzymie na pewno napiję się z nim kawy i być może będziemy mieli okazję więcej porozmawiać. Trener jest świetnym człowiekiem i zobaczymy, co wydarzy się w starciu z jego drużyną.
O polskiej reprezentacji
- Czy jesteśmy już w dobrym rytmie meczowym? Uważam, że na tym turnieju jesteśmy po prostu sobą. Gramy dobrą siatkówkę. Znamy swoją wartość i nasze mocne strony. Postaramy się je wykorzystać na tyle na ile możemy.
Mecz półfinałowy Polski ze Słowenią zostanie rozegrany w czwartek o godz. 18 w Rzymie.
Powrót do listy