Novotny: Wlazły jest najlepszym polskim atakującym
Jakub Novotny atakujący PGE Skry Bełchatów oraz reprezentacji Czech, był najlepiej punktującym zawodnikiem meczu Bułgaria – Czechy, który rozegrany został ostatniego dnia Memoriału Wagnera w Bydgoszczy. Zdobył on 22 punkty: 18 atakiem, po 2 blokiem i zagrywką. Świetnie spisywał się także w obronie. Widać, że wraca do swojej wysokiej dyspozycji, a drużyny Czech i Skry Bełchatów będą mogły na niego liczyć.
PlusLiga: Chciałam pogratulować zaciętego meczu. Trzeba przyznać, że różnił się od poprzednich rozegranych podczas Memoriału Wagnera z reprezentacją Polski i Brazylii.
Jakub Novotny: Nie wiem, czy się różnił. Każdy przegraliśmy 1:3. Dzisiaj naprawdę walczyliśmy i był to zacięty mecz. Bułgaria jest jednym z najlepszych zespołów na świecie i grając z nimi, jeśli zrobisz dwa trzy błędy, w kolejnej fazie seta jest je bardzo trudno odrobić. Od razu to wykorzystają i zaczynają grać swoją grę. Dokładnie tak było w 3 i 4 secie dzisiejszego spotkania. Do pewnego momentu graliśmy równo i nagle traciliśmy kilka punktów z rzędu.
- Dzisiaj zagraliście dużo mocniej zagrywką, poprawiliście obronę. Czy tymi elementami chcieliście zaskoczyć Bułgarów?
- Wiedzieliśmy, że z Bułgarią trzeba dobrze zagrywać, ponieważ mają bardzo mocnych skrzydłowych oraz skutecznego atakującego. Nasz plan udało się zrealizować w pierwszym i trzecim secie… W drugim i czwartym popełnialiśmy zbyt wiele błędów w polu serwisowym. Takie jest właśnie ryzyko –kiedy zagrywasz mocno, częściej psujesz zagrywkę.
- Parę razy wypunktowałeś na przyjęciu gwiazdę bułgarskiej reprezentacji Matieja Kazinskiego…
- Tak rzeczywiście, kilkakrotnie się udało. Nie chciałem serwować bezpośrednio w niego. Moim zamiarem było wykonanie mocnej zagrywki, wykorzystanie możliwości serwu w kierunku Kazinskiego lub Aleksiejewa, aby osłabić ataki ze skrzydeł.
- Z reprezentacją Bułgarii spotkacie się jeszcze w fazie grupowej podczas wrześniowych mistrzostw świata. Co dała reprezentacji Czech możliwość gry z najbliższymi rywalami oraz udział w Memoriale Wagnera?
- Ekipa Bułgarii z pewnością jest faworytem naszej grupy, dlatego chcieliśmy z nimi rozegrać w Bydgoszczy mecz walki. Takie właśnie będą spotkania na mistrzostwach świata. Udział w Memoriale Wagnera i mecz z Bułgarią, dał nam okazję do grania z najlepszymi zespołami i pokazał nam, że trzeba być skupionym w każdej minucie meczu, ponieważ jak popełni się dwa, trzy błędy, przeciwnik bez skrupułów to wykorzysta. Z takimi zespołami, to jest już „gra na maksa”.
- Widać, że wracasz do swojej dobrej formy. Zdrowie dopisuje.
- Tak. Wszystko jest w porządku. Wiadomo, że od czasu do czasu coś zaboli, ale taki jest sport. Myślę, ze teraz jest ok i najważniejsze, że mogę grać bez żadnych problemów.
- W sezonie ligowym, w Skrze Bełchatów, będziesz walczył o miejsce w pierwszej szóstce z Mariuszem Wlazłym. Czy uda Ci się zająć jego miejsce?
- No nie… Z Mariuszem jest zawsze walka o miejsce, ale on jest najlepszym atakującym w polskiej lidze. Zająć jego miejsce w pierwszej szóstce będzie ciężkim zadaniem. W nowym sezonie Skrę czeka wiele spotkań i mam nadzieję, że będę mógł pokazać swoje umiejętności na boisku. Z Mariuszem jesteśmy przyjaciółmi. Najważniejsze jest zawsze to, by wygrywał zespół.