Numer jeden wśród potraw to pierogi
Z czym kojarzą mu się święta? Jaka jest jego ulubiona potrawa wigilijna? I na kilka jeszcze innych pytań dotyczących świąt Bożego Narodzenia odpowiada portalowi PlusLigi - Michał Mieszko Gogol drugi trener zespołu Tytan AZS Częstochowa.
PlusLiga: Pierwsza myśl, jaka przychodzi Ci do głowy, kiedy słyszysz słowa Boże Narodzenia?
Michał Mieszko Gogol: Przede wszystkim rodzina. To, że można wrócić do domu. Właściwie od trzech lat wracam przez całą Polskę do domu. Rzadko widuję się z rodzicami, rodziną, więc święta właśnie z nią mi się kojarzą.
- Ulubiona potrawa wigilijna?
- Pierogi z kapustą i grzybami. Lepione przez mamę i babcię. Barszcz też, ale pierogi to numer jeden dla mnie ze wszystkich potraw.
- Czy będziesz pomagał w przygotowaniach świątecznych?
- Różnie z tym do tej pory bywało. W zeszłym roku mieliśmy trzy dni wolnego, więc przyjechałem na gotowe. W tym roku będzie tego czasu trochę więcej, więc na pewno będę pomagał.
- Prezenty już zakupiłeś, czy będziesz je robił w ostatniej chwili?
- W tym roku szczególnie o to zadbałem i kupiłem prezenty wcześniej. Wiedziałem, co mam kupić, więc było łatwiej.
- A na jaki prezent Ty czekasz?
- Najlepszym prezentem będzie dla mnie to, żebyśmy jako drużyna grali jak najlepiej i zdołali utrzymać dobrą formę. Gdybym miał napisać list do świętego Mikołaja, to poprosiłbym, żeby nic się nie zmieniało.
- Czy pamiętasz jakieś wyjątkowe święta w swoim życiu?
- Dla mnie każde święta są wyjątkowe. Każde mają swój rytuał, swój powiedzmy schemat, według, którego się odbywają. Najważniejsze, żeby były spokojne, rodzinne i ciepłe. Takie święta dają każdemu chwilę refleksji oraz szansę na odpoczynek.
- Jak wyglądają święta nad morzem?
- Myślę, że nie różnią się niczym szczególnym od tych w innych regionach kraju. U nas w domu na stole jest zawsze tradycyjnie dwanaście potraw. Jest oczywiście karp. Pamiętam, że wcześniej dziadek zawsze przygotowywał karpia, ale teraz już kupujemy gotowego.
- Gdybyś miał do wyboru spędzić święta w Polsce lub w ciepłych krajach, które miejsce byś wybrał?
- Ja nie wyobrażam sobie, żebym mógł spędzić święta, gdzieś za granicą. Nawet, gdybym pracował, czy mieszkał za granicą, to na okres świąt bym wrócił. Po pierwsze jest to czas, który trzeba spędzić z rodziną. A po drugie jest to czas, który kojarzy się z domem. Myślę, że jest to taki okres, w którym czeka się na powrót do domu, rodziny, znajomych. Dla mnie też jest to taki moment, kiedy odkładam wszystko na bok i zapominam o pracy. Święta ze śniegiem, mrozem są bardzo nastrojowe, refleksyjne. Natomiast ciepłe kraje raczej kojarzą się z wakacjami, odpoczynkiem.
- Masz już plany na Sylwestra?
- Przed Sylwestrem będziemy jeszcze grali mecz ze Skrą, który będzie na pewno piekielnie ciężki. A szczerze mówiąc planów na razie nie mam. Często jest tak, że jak się dużo planuje to potem nic nie wychodzi. A poza tym po meczu będziemy mieli dwa, może trzy dni wolnego, więc daleko poza Częstochowę na pewno nie wyjadę.
- A masz postanowienie noworoczne?
- Mam postanowienie noworoczne. Właściwie takie samo od kilku lat. Nie wiem, czy mogę powiedzieć, bo jak powiem to się nie sprawdzi, więc zachowam dla siebie.
- A czego Ci życzyć na nadchodzące święta i Nowy Rok?
- Myślę, że przede wszystkim spokoju, zdrowia oraz trochę więcej czasu, którego zawsze mi brakuje. Jak będzie to wszystko to myślę, że reszta się już sama ułoży.