O 5 miejsce w PlusLidze: Asseco Resovia Rzeszów - Trefl Gdańsk 3:1
W pierwszym meczu o 5 miejsce: Asseco Resovia Rzeszów - Trefl Gdańsk 3-1 (25:23, 22:25, 25:22, 25:19). MVP Klemen Cebulj. Rewanż w Gdańsku 8.04. godz. 17.30. Rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw. Jeżeli po zakończeniu drugiego spotkania będzie remis 1-1 to, o wygraniu zadecyduje „złoty set”.
Trener Michał Winiarski desygnował w wyjściowej szóstce w głównej mierze zawodników, którzy nie mieli w sezonie zbyt wielu okazji do gry i pojawiali się na boisku w roli zmienników. Mimo to zespół z Gdańska mocno postawił się Asseco Resovii grającej w podstawowym składzie. Przez długi czas to jednak rzeszowianie dyktowali warunki. Bardzo dobrze spisywał się Butryn i gospodarze wygrywali 16:9. Ekipa trenera Winiarskiego zaczęła mozolnie odrabiać straty. Przy zagrywce Sasaka, z której przyjęciem ogromne problemy miał Cebulj, zniwelowali je do czterech punktów. Za chwilę popisali się pięciopunktową serią. Świetnie zagrywał Pietruczuk, a w kontratakach nieomylny był Reichert i strata do Asseco Resovii wynosiła już tylko punkt. Gdy niemiecki przyjmujący powstrzymał blokiem Domagałę na tablicy wyników pojawił się rezultat remisowy 20;20. W końcówce gospodarze wypracowali sobie dwa „oczka” przewagi 23:21, ale gdańszczanie błyskawicznie zniwelowali straty (23:23). Ostatnie słowa należało już jednak do gospodarzy, którzy przy pierwszym setbolu postawili kropkę nad i. W II secie gdańszczanie już od samego początku byli stroną przeważającą. Zdecydowanie poprawili atak (z 29 proc. na 62 ). Znów raz za razem rywali zagrywką nękali Pietruczuk i Sasak. Resoviacy cały czas musieli odrabiać straty i po asie serwisowym Drzyzgi wygrywali 17:16. Odpowiedź grających z dużym polotem gdańszczan była błyskawiczna. Świetnie w kontrach spisywali się Sasak i Pietruczuk. Ten ostatni zamknął seta blokując Butryna. Gdy resoviacy rozpoczęli III seta od mocnego uderzenia 7:3 wydawało się, że w końcu złapali swój rytm, ale nic bardziej mylnego. Gdańszczanie szybko odrobili dystans i wyszli nawet na jednopunktowe prowadzenie. W połowie seta rzeszowianie wypracowali sobie wydawać by się mogło w miarę bezpieczny dystans, ale i ten rywale zniwelowali doprowadzając do remisu 21;21. Końcówka należała już do gospodarzy.poszli za ciosem w czwartej partii. Od samego początku dyktowali warunki. Bardzo dobrze funkcjonował blok i ekipa trenera Giulianiego szybko wypracowała sobie bezpieczny dystans, którego Trefl nie był już w stanie zniwelować.
Punkt po punkcie: https://www.plusliga.pl/games/id/1101323.html#pktvspkt
Statystyki meczowe: https://www.plusliga.pl/games/id/1101323.html#stats
Powrót do listy