Od „flagowego” do reprezentacji
Maciej Etgens przed kilkoma laty był „flagowym” klubu kibica Resovii. Jego zamiłowanie do siatkówki, wytrwałość i determinacja sprawiły, że szybko przeszedł na drugą stronę swoje ulubionej dyscypliny, gdzie stopniowo realizuje marzenia.
Maciej Etgens jak większość młodych ludzi marzył o karierze sportowca, w tym przypadku była to siatkówka, o której mówi, że był na nią niemal skazany. - Od dziecka grałem w drużynach młodzieżowych MKS-u Łańcut, a później były to trzecio i czwarto ligowe zespoły z Podkarpacia - wspomina Etgens. - Oczywiście nigdy nie był to poziom, który dawał jakąkolwiek szansę na większą karierę. Byłem jednak tak zapatrzony w siatkówkę, że zastanawiałem się co mogę z niej jeszcze wyciągnąć. Będąc w klubie kibica Resovii przyuważyłem panów siedzących za boiskiem, którzy byli członkami sztabu. Pojawiło się zainteresowanie czym oni się zajmują itd. Wówczas zaświtało mi w głowie, że może akurat to ta droga, którą mógłbym obrać – mówi nowy statystyk Asseco Resovii.
Zanim jednak Etgens poświęcił się siatkarskim cyferkom, analizom i rozpracowywaniu rywali, był bardzo aktywnym członkiem SSPS Resovii. - Mój pierwszy wyjazd był zaraz po egzaminie gimnazjalnym - wspomina. - To był 2009 roku i mecz w Bełchatowie ze Skrą. Udało się namówić rodziców, żeby pozwolili mi pojechać z klubem kibica. Na tyle to wszystko mi się gdzieś tam spodobało, że postanowiłem na kolejny sezon kupić karnet i dołączyć do SSPS Resovii. Na przestrzeni ośmiu lat udało mi się zaliczyć myślę ponad 100 wyjazdów. Moje zaangażowanie było z sezonu na sezon coraz większe i też w hierarchii SSPS piąłem się w górę docierając w pewnym momencie do tej zaszczytnej funkcji „flagowego”. Przez 2-3 lata w klubie kibica pełniłem tę funkcję. Kibicowałem, studiowałem na Politechnice Rzeszowskiej, a i w międzyczasie grałem – mówi Etgens, którego do siatkarskich statystyk natchnął obecny II trener reprezentacji polski Michał Mieszko Gogol. - Przy okazji jednego ze spotkań klubu kibica z zawodnikami i z sztabem szkoleniowym miałem przyjemność poznać Michała Mieszko Gogola (ówczesny statystyk i asystent trenera Andrzeja Kowala – przyp. red). Tak naprawdę to od niego to wszystko się zaczęło. Opowiedział mi jak to wygląda i wskazał mi kierunek, od którego mógłbym zacząć – mówi Etgens.
Jego pierwszym etapem był Developres Rzeszów, który awansował do ekstraklasy. - Przy statystyku tego zespołu zbierałem kolejne lekcje, a w międzyczasie jeździłem na wyjazdy Młodej Ligi żeńskiej Developresu. W kolejnym sezonie byłem już członkiem sztabu szkoleniowego zespołów młodzieżowych AKS Resovii, a i pracowałem też z pierwszoligową drużyną z Sanoka. Nie było łatwo, bo musiałem też pogodzić to z piątym rokiem studiów na Politechnice Rzeszowskiej na kierunku lotnictwo i kosmonautyka - specjalność silniki lotnicze. A zwieńczeniem tego był okres była praca w kadrze Polski do lat 17., którą prowadził trener Artur Łoza. Później wszystko potoczyło się już bardzo szybko. Dzięki pomocy Oskara Kaczmarczyka, który był ówczesnym asystentem w kadrze trenera Ferdinando de Giorgiego, udało mi się pojechać na tygodniowy staż do Spały zobaczyć jak to wszystko funkcjonuje na wyższym poziomie. W tym samym terminie odbywała się kursokonferencja trenerów z PlusLigi, dzięki czemu mogłem też uczestniczyć w wykładach. Tam nawiązałem kontakt ze sztabem szkoleniowym MKS Będzin. Tydzień później byłem już dogadany z tym klubem, co było dla mnie przepustką do profesjonalnej siatkówki - mówi Etgens.
W Będzinie pracował przez trzy sezony i tam też poznał trenera Gido Vermeulena. Holender gdy już zakończył przygodę z PlusLigą i został szkoleniowcem reprezentacji Egiptu zaprosił Etgensa do współpracy. - To była propozycja nie do odrzucenia - mówi statystyk Asseco Resovii, który z „Faraonami” walczył o awans do Ligi Narodów, w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich, mistrzostwach Afryki, a na koniec w Pucharze Świata w Japonii. - Na ten moment to dla mnie jest przygoda życia, która dała mi nie tylko ogromne doświadczenie, ale też możliwość rywalizacji z najlepszymi. Zetknąłem się z różnymi zaskakującymi rzeczami podczas tej współpracy. Często brakowało hali treningowej, czy na przykład w trakcie rozgrzewki mieliśmy zaledwie trzy piłki, a np. oficjalny mecz mistrzostw Afryki rozgrywany był na hali, gdzie temperatura wynosiła około 15 stopni - wspomina pracę z reprezentacją Egiptu i dodaje. - W kadrze są zawodnicy mający duży potencjał i mogliby spróbować swych sił w Europie, tylko niekoniecznie podchodzą do tego na poważnie. Nasza dalsza współpraca z reprezentacją Egiptu uzależniona była od awansu na IO. Niestety, przegraliśmy bezpośredni mecz z Tunezją i nie przedłużono ze mną umowy - mówi Etgens, który od sezonu 2020/2021 będzie znów pracował w Rzeszowie.
- Trzy lata temu wyjeżdżając do Będzina gdzieś tam z tyłu głowy miałem, żeby tą ścieżkę tak sobie ułożyć i prędzej czy później wrócić do swojego miasta i klubu. Szczerze, to nie spodziewałem się, że to nastąpi tak szybko. Byłem bardzo zaskoczony telefonem i propozycją współpracy od prezesa Piotra Maciąga. To był mój cel i marzenie. Bardzo fajnie jest wrócić do domu – mówi Etgens, który w ostatnich dwóch sezonach będąc w sztabie szkoleniowym MKS Będzin wyjeżdżał z Podpromia w glorii zwycięzcy. Teraz będzie miał za zadanie pomóc w odbudowaniu potęgi Asseco Resovii. - Z trenerem Giulianim mieliśmy na razie wstępny kontakt na zasadzie ogólnikowych spraw. Czekamy na rozwój całej sytuacji, żeby zaplanować przyjazd trenera i jego asystenta, żebyśmy mogli już osobiście poukładać współpracę – mówi Etgens, którego zdaniem osiem tygodni jest standardem w okresie przygotowawczym do sezonu. – Z tego co się orientuję, to większość klubów chciałaby znacznie wydłużyć ten okres – mówi statystyk Asseco Resovii. - Musimy wziąć pod uwagę fakt, że teraz jest bardzo duży przestój i gracze od kilku miesięcy mają przerwę od siatkówki. Również od treningów na siłowni poza tymi , które są w stanie to zrobić w domowych warunkach. Cały ten okres adaptacji chcielibyśmy wydłużyć aby zniwelować ryzyko późniejszych kontuzji. Myślę, że to może być początek ewentualnie połowa lipca kiedy wystartujemy z przygotowaniami – kończy Maciej Etgens.
Powrót do listy