Od jednego punktu do play off
W piątek siatkarze bydgoskiej Delecty rozegrają trzecie spotkanie z mistrzem Polski PGE Skrą Bełchatów. Po dwóch wyjazdowych meczach podopieczni Waldemara Wspaniałego przegrywają 0-2 i chyba niewielu kibiców wierzy, że we własnej hali uda się odrobić stratę.
Siłę rywali znają doskonale wszyscy. W obu meczach w Bełchatowie trener Daniel Castellani swobodnie "żonglował" składem, dając w pierwszy meczu odpocząć Danielowi Plińskiemu, Miguelowi Falasce i Stephane Antiga. W drugim na krótkie, choć ważne i decydujące zmiany wchodził Mariusz Wlazły, podobnie jak Michał Bąkiewicz, nie pojawił się z kolei w ogóle Dawid Murek. Tymczasem bydgoski szkoleniowiec stracił kilka dni wcześniej Dawida Konarskiego, który udanie zastępował od dłuższego czasu na ataku Krzysztofa Janczaka. Mimo tego w drugim meczu bydgoscy siatkarze mocno się postawili, a Castellani kilkakrotnie zmuszony był prosić sędziów o przerwę.
Z pewnością bydgoszczanie nie będą chcieli złożyć broni i w piątkowym spotkaniu postarają się napsuć krwi przeciwnikowi. Dla bydgoskich kibiców gratką byłoby obejrzenie nie tylko meczu nr 3, ale również nr 4. Czy jednak mistrzowie Polski będą chcieli zostać jeszcze jedną noc w Bydgoszczy?
Jakkolwiek nie skończy się ten sezon dla Delecty można śmiało powiedzieć, że zespół osiągnął sukces. Kiedy działacze zdecydowali się na pożegnanie z trenerem Rostislavem Chudikiem, a prezes Piotr Sieńko przekonał do pracy w Bydgoszczy Waldemara Wspaniałego, na koncie zespołu był... jeden punkt. Trzeci sezon gry w ekstraklasie zapowiadał się więc jak poprzednie dwa; grą w barażach. O ile jednak w debiucie Wiesławowi Popikowi udało się utrzymać bydgoską ekipę najpierw po zwycięskiej walce z Gwardią Wrocław, a potem w barażu z Jokerem Piła, to słowacki szkoleniowiec przegrał już pierwszą batalię z AZS Politechniką Warszawa. Do PlusLigi zespół powrócił, bo jako jedyny był przygotowany po wycofaniu się Płomienia Sosnowiec.
Wspaniały podjął ogromne ryzyko, stawiając na szali nazwisko i dorobek. Przychodząc jednak do Bydgoszczy zdecydował się na podpisanie 3-letniej umowy. Od początku wymagał od swoich podopiecznych pracy, pracy i jeszcze raz pracy. Zawodnicy mu zaufali i wszyscy wspólnie po raz pierwszy wywalczyli awans do play off, a ligę zespół zakończył z dorobkiem 18 "oczek".
Co dalej? Budżet klubu ma być większy, co być może ułatwi Wspaniałemu dobranie odpowiednich zawodników na nowy sezon. Bo to, że zmiany będą to pewne.
Powrót do listy