Olieg Achrem: emocji na pewno nie zabraknie
W niedzielę rozpocznie się rywalizacja o złoty medal. Zarówno ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jak i Asseco Resovia mają na koncie po pięć mistrzowskich tytułów. Przed rokiem złoto zdobyli rzeszowianie, natomiast ekipa z Kędzirzyna-Koźla po raz ostatni mistrzostwo zdobyła w sezonie 2002/2003.
Resoviacy po raz drugi z rzędu zagrają w wielkim finale PlusLigi, co tylko może potwierdzać regularność w wykonaniu ekipy trenera Andrzeja Kowala. - Nie nazwałbym tego już regularnością, bo to dopiero drugi rok w którym jesteśmy w finale, ale nas to bardzo cieszy i potwierdza tylko, że siatkówka w Rzeszowie jest na bardzo wysokim poziomie. Wierzę , że w finale zagramy jeszcze lepiej, niż dotychczas. Będziemy na pewno bardzo zmotywowani zarówno psychicznie jak i fizycznie – mówi Olieg Achrem, kapitan Asseco Resovii, który przyznaje, że awans do finału, który zagwarantował już udział w przyszłorocznej Lidze Mistrzów powoduje nieco więcej spokoju. - Na pewno to, że osiągnęliśmy już jeden cel spowoduje, że nieco zejdzie z nas ciśnienie, ale nie oznacza to, że zadowolimy się tylko srebrem i LM. Będziemy walczyć o każdy punkt i za każdą piłkę. Nerwy będą ogromne podobnie jak emocje bo przecież to jest rywalizacja o złoto, którą chcemy zakończyć zwycięsko – stwierdza przyjmujący mistrzów Polski.
W tym sezonie już raz w wielkim finale rzeszowianie zmierzyli się z ZAKSĄ. W Pucharze Polski górą byli rywale. Czy to może oznaczać, że przewaga psychologiczna jest po stronie zespołu z Kędzierzyna? - Plusem dla nich jest to, że zaczynają meczami u siebie - mówi Achrem i dodaje. - ZAKSA to jest bardzo mocny zespół, który bardzo dobrze prezentuje się w tym sezonie. Wygrali Puchar Polski, zagrali w Final Four Ligi Mistrzów, gdzie zebrali na pewno sporo doświadczenia. Dla nas plusem jest to, że już jesteśmy w finale. Musimy grać bardziej spokojniej i pokazać jak najlepszą siatkówkę, bez dodatkowej presji. Jedziemy walczyć, może wiele osób na nas nie stawia, ale zrobimy wszystko, żeby tam wygrać. To będzie rywalizacja dwóch zbliżonych potencjałem zespołów. Emocji na pewno nie zabraknie, a o wyniku zadecyduje dyspozycja dnia, szczęście i to kto wytrzyma presje. Mam nadzieje, że w tych najważniejszych meczach sezonu uda się nam pokazać dobry poziom siatkówki - kończy kapitan mistrzów Polski.