Olieg Achrem: potrzebne nam było takie zwycięstwo
Po trzech porażkach z rzędu siatkarze Asseco Resovii wreszcie przełamali niemoc. Zespół trenera Andrzeja Kowala w II secie pojedynku z Effectorem Kielce wyszedł z dużej opresji. Przegrywał już 19:23, a mimo to walczył skutecznie do samego końca. Zdaniem kapitana mistrzów Polski, Oliega Achrema, wygrana w takiej sytuacji może jeszcze bardziej podbudować rzeszowski zespół, który przeżywał ostatnio trudne chwile.
- Świetnie, że udało nam się opanować sytuację w tym drugim secie, w którym rywale odskoczyli nam już na dużą przewagę – mówi OLIEG ACHREM. - Przede wszystkim mieliśmy problemy w przyjęciu. To jest u nas widoczne już od kilku meczów, że po błędach w przyjęciu tracimy seriami punkty i potem ciężko nam jest odrabiać straty. Dobrze, że z takim zespołem, jak Kielce, do którego mamy szacunek, udało nam się wyjść z opresji i odwrócić niekorzystny wynik w drugim secie. Ta partia była bardzo ważna od strony psychologicznej, ponieważ w razie porażki pojawiłyby się pewnie dodatkowe nerwy i potem różnie to by się mogło potoczyć. Na szczęście wygraliśmy i drugiego i trzeciego seta. Bardzo się z tego cieszymy, bo teraz potrzebne są nam takie pewne zwycięstwa żeby powoli wracać do lepszej gry i awansować w górę tabeli.
- Rywale w sobotę bardzo mocno nękali cię zagrywką chcąc ograniczyć później twoją grę w ataku.
- Tak, spodziewaliśmy się zresztą tego, że przeciwnicy będą starali się odrzucić nas od siatki. Popełniliśmy w tym elemencie kilka prostych błędów, które powinniśmy wyeliminować na przyszłość, bo gdy np. w decydującym momencie seta, czy ważnego meczu będą takie piłki, to musimy je dograć precyzyjnie na pełnej koncentracji po to żeby zdobyć punkty. Teraz jeszcze przytrafiają się takie małe nieporozumienia, ale wszystko idzie w dobrym kierunku. Za jakiś czas powinno być jeszcze lepiej.
- Z Kielcami mieliście największe problemy z przyjęciem zagrywki typu flot.
- Niestety, mamy pewne problemy w przyjęciu i musimy cały czas nad tym pracować żeby eliminować błędy i lepiej przyjmować. Jeśli będziemy przyjmowali precyzyjniej, to będziemy mieli większe możliwości w ataku, np. żeby grać dużo pierwszym tempem i ze środka z drugiej linii. Przy niedokładnie przyjętej piłce skazujemy się bowiem na prostą grę skrzydłami w jedną bądź w drugą stronę.
- Jak wygląda sytuacja z twoim zdrowiem, bo niemal od samego początku sezonu, a nawet już w trakcie przygotowań, borykasz się z urazem pleców.
- Mamy w zespole trochę problemów ze zdrowiem, o których nie chcemy jednak zbyt dużo mówić. Przeżywamy to wewnątrz zespołu. Niestety, razem z Piotrkiem Nowakowskim nie pojedziemy na mecz do Cuneo i nie będziemy mieli szansy powalczyć z drużyną o zrewanżowanie się Włochom za porażkę u siebie. Musieliśmy poświęcić jakieś spotkanie żeby mieć przerwę w grze i pojechać na konsultacje lekarskie. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to będziemy już gotowi do gry na mecz ligowy z Warszawą.